W procesie budowania naszej wspólnoty z Panem Bogiem powinniśmy pamiętać, że każda niedziela jest dniem Pańskim. Właśnie niedziela jest dniem zgromadzenia liturgicznego, dniem rodziny chrześcijańskiej, radości i odpoczynku od pracy, jest podstawą i rdzeniem całego roku liturgicznego, jest głównym dniem celebrowania Eucharystii, ponieważ jest to dzień zmartwychwstania Pańskiego. Biorąc żywy i świadomy udział we Mszy Świętej, wskazujemy na żywotność naszej wiary, umacniamy nasze powołanie do głoszenia Ewangelii Chrystusowej w świecie.
Bądźcie świętymi, jak ja jestem święty (Kpł 19, 2).
Wielu ludziom świętość kojarzy się z czymś, co jest odległe od codziennego życia. Święci to ludzie uważani za wzory i przykłady życia, jako jakaś elita. A co z resztą ludzi? Pismo Święte, nauczanie Kościoła mówi nam tymczasem co innego: świętość to droga dla wszystkich.
Przemów do całej społeczności (Kpł 19, 2) – wezwanie dotyczące świętości jest skierowane do wszystkich. Sobór Watykański II mówi o powszechnym powołaniu do świętości wszystkich ochrzczonych. W świętości bowiem nie chodzi o perfekcjonizm, ale o upodobnienie się do Boga Ojca. Wielu ludzi myli perfekcjonizm ze świętością. Nie jesteśmy powołani do perfekcjonizmu, ale do świętości.
Co znaczy, że Bóg jest święty? Oznacza to, że miłość Boża jest doskonała, ponieważ Bóg kocha człowieka bezwarunkowo. Oznacza to, że Bóg kocha nas tak samo, gdy jesteśmy dobrzy i wtedy, gdy jesteśmy słabi albo pomimo naszych słabości czy błędów. Na tym polega doskonałość Bożej miłości.
Czy to oznacza, że Bóg chce zła, wojen, przemocy, nienawiści? Nie. Źródłem wszelkiego zła i wszelkiej nienawiści jest grzech. Jeżeli pozwolę na to, aby grzech mnie opanował, to stąd się bierze całe zło. Siły zła nie mają mocy sprawczej same z siebie. Możemy je porównać do pasożyta, który istnieje dzięki swojemu gospodarzowi. Siły zła pasożytują na upadku człowieka. Im bardziej grzeszny styl życia prowadzę, tym dorodniejsze są demony choroby, jaką jest nienawiść i wszystkie jej pochodne. Ale również wtedy Bóg nie przestaje kochać i być wierny swojej miłości. Nie jest to łatwe do pojęcia. Bóg jest święty dlatego, że przebacza i kocha. Miłość i przebaczenie to jedyne lekarstwo na pasożyta, jakim jest grzech, jakim jest nienawiść.
Świadkiem przebaczenia Boga Ojca jest Jezus. Jezus odpuszczał grzechy, niósł Boże przebaczenie, uzdrawiał. Gdy umierał na krzyżu nie złorzeczył, lecz przebaczał (zob. Łk 23, 43). W czasie każdej Mszy Świętej przypominamy sobie o tym. To jest jedna z najważniejszych części Mszy. Kapłan modli się nad chlebem i winem, wypowiadając słowa, które wypowiedział sam Jezus: To jest moje ciało…, to jest moja krew wydana za was…, a potem bardzo ważne słowa: To czyńcie na moją pamiątkę.
Co mamy czynić „na Jego pamiątkę”? Ewangelia mówi nam: Kochać bliźniego swego jak siebie samego. Przebaczyć. Dla wielu ludzi wydaje się to niemożliwe. Dla Boga jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Miłość Boga (i nasza wiara jako odpowiedź na miłość Boga) pomaga nam przebaczyć. Pomaga nam w tym, aby się nie poddać, aby zacząć na nowo, aby być wiernym.
Każda moneta posiada dwie strony. Jedna strona nie istnieje bez drugiej. Moneta nie jest wtedy ważna, nic za nią nie można kupić. Tak i świętość ma dwie strony: miłość i przebaczenie. Z dzisiejszego słowa Bożego możemy wyprowadzić niemal matematyczny wzór na świętość, czyli szczęśliwe życie. Wyglądałby on tak:
Świętość = miłość (Boga, bliźniego i siebie) + przebaczenie (sobie i bliźniemu)
Sama miłość bez przebaczenia może być tylko ciepłym uczuciem. Przebaczenie bez miłości może być niemożliwym do niesienia ciężarem i powinnością.
Papież Franciszek mówił w Bari:
„Bóg widzi dalej. Wie, jak się zwycięża. Wie, że zło można pokonać jedynie dobrem. W ten sposób nas zbawił: nie mieczem, ale krzyżem. Miłować i przebaczać to życie zwycięzców. Przegramy, jeśli będziemy bronili wiary siłą. Pan powtórzyłby również nam słowa, które wypowiedział do Piotra w Getsemani: Schowaj miecz swój do pochwy (J 18, 11). W dzisiejszym Getsemani, w naszym obojętnym i niesprawiedliwym świecie, gdzie zdaje się, że jesteśmy świadkami umierania nadziei, chrześcijanin nie może postępować tak, jak ci uczniowie, którzy najpierw chwycili za miecz, a następnie uciekli. Nie, rozwiązaniem nie jest wyjęcie miecza przeciw komuś, ani też ucieczka przed czasami, w których żyjemy. Rozwiązaniem jest droga Jezusa: miłość czynna, miłość pokorna, miłość do końca (J 13, 1).”
To właśnie oznaczają słowa: Czyńcie to na moją pamiątkę – kochaj i przebaczaj. Może są takie obszary w twoim życiu, gdzie jeszcze domagasz się wyrównania rachunków, strat i krzywd szukając zemsty? Może są takie miejsca w twoim sercu, gdzie rana po krzywdzie nie zagoiła się jeszcze, gdzie każde dotknięcie przerażająco boli? Może jesteś przywiązany, przywiązana do rzeczy albo opinii innych, do względów ludzkich, od których uzależniasz swoje decyzje życiowe?
Bądź święty jak święty jest Twój ojciec niebieski: przebacz i kochaj. Św. Maksym mówił: „Dziełem miłości jest gotowość serca do wyświadczenia dobra bliźniemu, wielkoduszność i cierpliwość”. Z kolei papież Franciszek zachęca nas: „«Miłujcie waszych nieprzyjaciół». Warto, abyśmy zadali sobie również pytania: Czym martwię się w życiu: nieprzyjaciółmi, tymi, którzy mi czynią zło? Czy miłością? Nie martw się niegodziwością innych, tych, którzy źle o tobie myślą. Zacznij natomiast «rozbrajać» swoje serce ze względu na miłość Jezusa, bo kto miłuje Boga, nie ma wrogów w swoim sercu. Oddawanie czci Bogu jest przeciwieństwem kultury nienawiści”.
Zło można tylko pokonać dobrem. Bez Bożej pomocy nie mamy szans na życie przykazaniem miłości. Co mogę uczynić na pamiątkę Jezusa w moim życiu w tym tygodniu? Może ktoś czeka na moje przebaczenie? Może powstrzymam się od niepotrzebnych słów? Może zacznę mówić dobre rzeczy, zamiast wytykać tylko słabe strony innych.
Miłujcie waszych nieprzyjaciół, módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 5, 44-45).
o. Paweł Drobot CSsR