Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
II Niedziela po Narodzeniu Pańskim - 3 stycznia
03-01-2021 09:01 • Ks. Stanisław Rząsa

Pan Bóg jest bardzo blisko nas. O tej prawdzie przypomina nam dziś liturgia słowa. Człowiek, jak mówi Mądrość Syracha, jest otoczony miłością i troską Ojca, Syna i Ducha Świętego. Syn Boży, który stał się człowiekiem, jest dany ludziom jako światłość. Jest pośrednikiem Bożej łaski, jak mówi o Nim Ewangelia oraz List Świętego Pawła do Efezjan.

Otwórzmy nasze serca przed Panem przychodzącym w słowie Bożym, abyśmy poznali, jak bardzo zostaliśmy przez Pana Boga obdarowani.

Trwamy w okresie Bożego Narodzenia. Wpatrujemy się w świąteczne filmy, cieszymy się spotkaniami z bliskimi, nucimy, słuchamy, a nawet sami podśpiewujemy różnego rodzaju świąteczne piosenki. Zachwycamy się iluminacjami i różnego rodzaju dekoracjami świątecznymi, a to wszystko z roku na rok coraz bardziej wymyślne, fikuśne i coraz mniej bożonarodzeniowe… 

Dzięki Bogu, nie żyjemy w państwie wyznaniowym i jasne jest, że nie możemy narzucać naszej religijności ogółowi społeczeństwa, bo przecież, każdy ma prawo wyznawać wartości, jakie są bliskie jego sercu, ale ostatnimi czasy coraz częściej mam wrażenie, że zostajemy jako chrześcijanie i katolicy regularnie okradani z Bożego Narodzenia i tego wszystkiego, co ta piękna prawda wiary niesie ze sobą. Śpiew kolęd sławiących cud miłości Boga skutecznie zagłuszany jest melodyjnymi piosenkami mówiącymi o ciepłej atmosferze i przyjemnym klimacie, gwiazda betlejemska już prawie niedostrzegalna pośród miliardów lampek iskrzących się na choinkach, girlandach i innych konstrukcjach. Święta Rodzina i cała scena narodzenia Chrystusa tonie wręcz przysypana kilogramami brokatu i sztucznego śniegu. Jest pięknie! I tak ma być, ale po co i dla kogo? 

U początku Adwentu katolicką część Internetu zalała fala oburzenia po publikacji plakatów promujących różne „świąteczne” inicjatywy zorganizowane w stolicy. Same plakaty swoją grafiką nawiązujące bezsprzecznie do czasów PRL-u żadnym swoim elementem nie nawiązywały do treść owych świąt. Można by mnożyć przykłady, począwszy od kartek z życzeniami ozdobionych uśmiechniętymi bałwankami i krasnoludkami, aż po wielkie napisy umieszczone w witrynach sklepów „Happy Holiday” (ang. radosnych wakacji, radosnego czasu wolnego). To wszystko sprawia, że czas Bożego Narodzenia staje się czasem pięknym wizualnie, ale coraz bardziej przypominającym choinkową bombkę, świecącą i kolorową, a w środku pustą – bo po co to wszystko? 

Na szczęście, w tej pesymistycznej wizji, na ratunek przychodzi nam Ten, który jest bohaterem tego czasu świątecznego. Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o początku. Greckie słowo używane przez św. Jana oznacza początek w sensie czasowym, ale również sens i treść w rozumieniu egzystencji. Ewangelista w trudnym tekście Prologu stawia przed nami całą historię świata i ludzkości w świetle Bożego planu. 

Początkiem, sensem i treścią wszystkiego jest SŁOWO, czyli Jezus, Syn Boży, Ten, który stał się człowiekiem, Ten, który przyszedł do swojej własności i nie został przyjęty. Stwórca świata został przez świat odrzucony, bo ten zamiast rozpoznać Stwórcę, bardziej zachwycił się stworzeniem. Ten, który jest Światłością, został zastąpiony kolorowym neonem. Ten, który jest Drogą, został zastąpiony poradnikami z cyklu: „Jak być szczęśliwym i co zrobić, aby osiągnąć sukces”. Ten, który jest Prawdą, został zastąpiony przez „fake newsy”. Ten, który jest Życiem, został zastąpiony przez siłownie, salony piękności, SPA i krem pod oczy. 

Jezus daje nam jednak nadzieję, nigdy nie jest za późno, żeby do Niego powrócić, żeby się otrząsnąć, bo dziś słowo Boże mówi nam, że wszyscy, którzy Go wybrali, otrzymali moc, aby stać się prawdziwymi dziećmi Bożymi. Moc, która sprawia, że każdy czas Bożego Narodzenia jest czasem narodzenia nas z Boga. Każda Eucharystia jest czasem, kiedy Słowo staje się Ciałem i mieszka pośród nas! Kiedy zapraszamy Jezusa do naszych serc, kiedy przyjmujemy Go w Jego słowie, czytając Pismo Święte, lub gdy przyjmujemy Go podczas Eucharystii, kiedy adorujemy Go wystawionego w Najświętszym Sakramencie lub gdy spotykamy się z Nim w którymkolwiek z sakramentów, dokonuje się Boże Narodzenie. To my stajemy się tymi, którzy mają Go zanosić tam, gdzie stworzenie zapomniało o Stwórcy, gdzie „magia świąt” zastąpiła błogosławione święta, a popowe rytmy zagłuszają śpiew „Cichej nocy”. 

Okres Bożego Narodzenie trwa, choć wiele jest utrudnień ze względu na pandemię, obostrzenia etc. Nie zapominajmy jednak, żeby w naszych domach i w naszych sercach trwała atmosfera Bożego Narodzenia, radość z tego, że Bóg stał się człowiekiem i zamieszkał między nami. Błogosławmy nasze domy, naszych bliskich, módlmy się wspólnie, bo może nie dotrze do nas kapłan z błogosławieństwem kolędowym, ale my sami udzielajmy go, jako małżonkowie, rodzice, gospodarze. Zaprośmy do naszych domów i serca Słowo, które nadaje życiu sens.

o. Wacław Zyskowski CSsR Redemptorysta Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela, który obecnie pracuje jako duszpasterz w Parafii Matki BożejKrólowej Polski (Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy) – Elbląg

 


© 2009 www.parafia.lubartow.pl