Miłosierny Bóg zawsze słucha z miłością każdej modlitwy człowieka. Słucha modlącego się Kościoła, jak mówią dziś o tym Dzieje Apostolskie. Słucha modlitwy człowieka będącego w trudnym doświadczeniu życiowym, jak naucza nas dziś Święty Piotr Apostoł, zachęcając na podstawie doświadczenia, do radości w strapieniach. Pan Bóg wysłuchał modlitwy niewiernego Tomasza, który złożył najpiękniejsze wyznanie wiary: „Pan mój i Bóg mój!”, co potwierdził także całym swoim życiem i męczeńską śmiercią.
Otwórzmy nasze serca na słowo Boże. Niech Boże miłosierdzie ogarnie nas taką łaską, jaka dziś jest nam najbardziej potrzebna.
Dzisiaj obchodzimy też patronalne święto Caritas i rozpoczynamy Tydzień Miłosierdzia. Doświadczając bowiem miłosierdzia Bożego, sami powinniśmy być miłosierni dla naszych sióstr i braci.
Jako ludzie nie lubimy rzeczy, które są dla nas nieznane. Bardzo często pojawiają się w nas wtedy negatywne emocje, lęk, strach przed tym, co może nastąpić. W obecnym czasie sami na własnej skórze doświadczamy niewiadomej jutra, która związana jest z panującą pandemią koronawirusa. Z pewnością chcielibyśmy, aby ta cała sytuacja zakończyła się już, żebyśmy mogli już swobodnie poruszać się, wyjść kiedy i dokąd chcemy, odwiedzić naszych bliskich, znajomych, pójść do kościoła, w ulubione miejsca, bez lęku, że możemy zachorować.
W bardzo podobnej sytuacji znaleźli się uczniowie Jezusa. Jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii, oni również się boją. Ich strach nie jest jednak związany z panoszącym się wirusem, ale z konkretnymi ludźmi. Ich strach jest spowodowany – obawą przed Żydami. Patrząc po ludzku, bali się, że może spotkać ich podobny los, jaki spotkał ich Mistrza, Jezusa. Boją się, że jak On mogą zostać schwytani i zabici.
W pewnym momencie interweniuje zmartwychwstały Pan. Mimo zdrady, zaparcia i opuszczenia przez uczniów w godzinie Męki, Jezus nie opuszcza swoich uczniów, lecz przychodzi, aby uleczyć ich zranienia. Przychodzi, by obdarować swoich uczniów łaską pokoju. Czytamy: Przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam! I w ten sposób zalęknione ludzkie serca zostają napełnione pokojem i radością, która wynikała z tego, że ujrzeli Pana.
Jezus jednak nie chce, aby ucieszyli się tylko i wyłącznie Jego obecnością, by ten pokój był obecny wśród nich, tylko przez chwilę spotkania z Nim. On chce i pragnie, aby ten dar spotkania z Nim nie pozostał w nich daremny. Wzywa więc ich do konkretnego działania: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». Odtąd apostołowie zostają posłani, aby w serca ludzi wlewać prawdziwą radość i prawdziwy pokój, tak jak to stało się ich udziałem wieczorem w dniu zmartwychwstania. Ma to się dokonywać poprzez jednanie ludzi z samym Bogiem.
My również dzisiaj jesteśmy wezwani przez Jezusa do przyjęcia daru pokoju i uradowania się jego obecnością wśród nas. Owszem może trudno wymazać nam z naszej świadomości wszelkie ludzkie doznania i przeżycia, ale dzięki przyjęciu tych darów od Jezusa Chrystusa jesteśmy w stanie spojrzeć na to wszystko z zupełnie innej perspektywy – perspektywy nie czysto ludzkiej, ale Bożej; perspektywy, która napawa nadzieją, na lepsze jutro.
Warto więc ten czas, który teraz mamy, poświęcić na głębszą modlitwę, zasłuchanie się w Boże słowo, jeszcze większe zrozumienie, czym są sakramenty święte, a szczególnie łaska sakramentu pokuty i pojednania, gdzie Bóg nam odpuszcza grzechy i gdzie dokonuje się nasze spotkanie z miłosierną miłością Chrystusa. Pragnie on nas nieustannie dźwigać z naszych upadków, umacniać, otaczać miłosierdziem i ku sobie pociągać. Chciejmy też jeszcze bardziej uradować się obecnością Jezusa w sakramencie Eucharystii. On pragnie zamieszkać w naszych sercach. On chce nas prowadzić.
W drugą niedzielę Wielkanocy obchodzimy święto Miłosierdzia Bożego. Święto to jest nie tylko dniem szczególnego uwielbienia Boga w tajemnicy miłosierdzia, ale czasem łaski dla wszystkich ludzi. Czytamy w „Dzienniczku” św. siostry Faustyny:
W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. W dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski (...) Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat (Dz. 699).
Prośmy Jezusa miłosiernego, aby nasze serca napełnił łaskami, których potrzebujemy do pokonania naszych ludzkich lęków, oraz tymi, które pomogą nam w drodze prowadzącej do wieczności.
o. Rafał Nowak CSsR Duszpasterz Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech – Monachium