Prorok Izajasz zapowie dzisiaj nadejście takiej chwili, gdy nad ruinami Jeruzalem zobaczymy królowanie Boga. To pociecha dla zniewolonych wygnańców. Autor zapewnia nas, że wolność daje więcej radości niż przyzwoite warunki życia w niewoli. To, co materialne, można zawsze odbudować. Bóg daje człowiekowi Słowo, które stało się Ciałem. Syn Boży staje się człowiekiem, by ukazać sposób wyjścia z niewoli egoizmu i wewnętrznej izolacji.
Wczoraj wymieniliśmy dary, dzisiaj przyjmijmy dar od Boga, Jego Słowo – Jezusa Chrystusa.
Boże Narodzenie to szczególny czas w życiu człowieka. Wigilijny stół, życzenia podarowane najbliższym, rodzinne spotkania, które są wyrazem miłości i wdzięczności. Jednak to samo Boże Narodzenie przypomina nam o tym, co jest największą wartością w życiu każdego z nas. Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany (Iz 9, 5) – takie słowa usłyszeli dzisiaj w nocy uczestnicy liturgii Mszy św. zwanej pasterką. Istotę Bożego Narodzenia trafnie wyraża formuła wiary, którą wyraził św. Paweł w liście do Tytusa: Ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela naszego, Boga, do ludzi (por. Tt 3, 4). Historycznym przejawem tego stało się Wcielenie i narodzenie Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Bóg stawia pierwszy krok w stronę odkupienia ludzkości i ofiarowuje łaskę wszystkim, którzy chcą usłyszeć i przyjąć ten dar.
Wyraził to przed wiekami prorok Izajasz, mówiąc: Oto twój Zbawca przychodzi (por. Iz 62, 11). Twój i mój! Kościół od zarania swych dziejów te słowa proroka Izajasza odnosił do narodzin Chrystusa. Każde nowo narodzone dziecko jest prawdziwym cudem. Każde jest darem Pana Boga dla świata. Każde jest dowodem na to, że Pan Bóg nie stracił nadziei w stosunku do tego świata. Jezus również był takim małym Dzieckiem. Również On był taki maleńki i delikatny, zdany na pomoc i troskę rodziców po to, aby kiedyś mógł stać się dorosły. To Dziecię, leżące w żłobie, gdy dorośnie, będzie miało nam coś ważnego do powiedzenia. Dorosły Jezus będzie nam głosił uniwersalną nowinę o Bożej miłości. Jak zaznacza św. Paweł w Liście do Tytusa, z miłosierdzia swego zbawił nas (por. Tt 3, 5).
Papież Benedykt XVI, mówiąc o ubóstwie wybranym z miłości do ludzi przez samego Jezusa, wyraził to w następujących słowach:
„Takie ubóstwo wybrał sam Bóg. Zechciał urodzić się w ten sposób – ale możemy od razu dodać: że chciał żyć, a także umierać w ten sposób. Wyjaśnia to w prostych słowach św. Alfons Maria de Liguori w słynnej kolędzie, którą wszyscy we Włoszech znają: Choć jesteś świata Stworzycielem, nie masz pieluszek ani ognia, o mój Panie. O wybrane Dzieciątko, jakże to ubóstwo rozpłomienia moją miłość, ponieważ miłość uczyniła Cię ubogim. Oto odpowiedź: miłość ku nam skłoniła Jezusa nie tylko do tego, by stał się człowiekiem, lecz aby stał się ubogim”.
Boży dar przychodzi do nas przez niepozorne znaki w codzienności naszego życia: „Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie”. Nasze powszednie życie nosi w sobie znaki obecności Jezusa, które domagają się naszej odpowiedzi: radości, niepokoje, marzenia, cierpienia, potrzeby brata lub siostry obok nas …
Podobnie jak pasterze tak i my powinniśmy działać: Poszli więc szybko i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. A gdy Je znaleźli, opowiadali… (Łk 2, 16). Pójść, znaleźć i opowiadać – to czasowniki związane z przyjęciem Zbawiciela i świadczeniem o Nim. Pozwólmy się oświecić prawdziwej Światłości, Jezusowi, Zbawicielowi świata, a nasza radość zostanie pomnożona i będzie to dla nas prawdziwie szczęśliwe Boże Narodzenie.
Przełożony domu zakonnego, prefekt Tirocinium Pastoralnego Prowincji Warszawskiej Redemptorystów w Lublinieoraz wykładowca homiletyki w Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów w Tuchowie – Lublin
o. Andrzej Makowski CSsR