Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
Niedziela Świętej Rodziny - 31 grudnia
31-12-2017 08:15 • Ks. Stanisław Rząsa

Wiara w Boże obietnice i wierność Boga – tymi słowami można by streścić przesłanie dzisiejszych czytań. Bóg zapowiada Abrahamowi liczne potomstwo, a Abraham wierzy Jego obietnicy, co wysławia autor Listu do Hebrajczyków. Ta Boża zapowiedź wypełnia się i dzisiaj, wszak należymy wszyscy do wielkiej rodziny dzieci Bożych, jesteśmy wszyscy Abrahamowym potomstwem. W Ewangelii słyszymy, że Symeon i Anna wychwalają Boga. W przyniesionym do świątyni Dziecięciu Jezus Bóg wypełnia obietnicę wybawienia ludzkości z niewoli grzechu.

Słuchając słowa Bożego, dziękujmy Panu Bogu za Jego wierność, włączmy się w hymn uwielbienia zanoszony przez Symeona i Annę, i sami wzrastajmy w mądrości i łasce.

W pierwszą niedzielę po Narodzeniu Pańskim obchodzimy święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa.
Nie lękajcie się chcieć świętości! Nie lękajcie się być świętymi! – wołał Ojciec Święty Jan Paweł II w Starym Sączu w czasie swojej pielgrzymki do ojczyzny 16 czerwca 1999 roku.
 
Dzisiejsza liturgia słowa, w której centrum stoi Święta Rodzina z Nazaretu, również stanowi wezwanie do świętości – do świętości rodziny, abyśmy wpatrując się w Nią, umieli tak kształtować nasze życie rodzinne, by było ono drogą do Boga i drogą osiągania osobistej świętości jako żona-matka, mąż-ojciec i dzieci.
 
 
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Wpatrujemy się dziś w Świętą Rodzinę i być może z lekkim zażenowaniem myślimy o naszych rodzinach... Zadajemy sobie pytanie: czy w ogóle istnieją idealne rodziny, idealni rodzice, idealne dzieci? Czy są takie rodziny, które wiodą życie radosne, niezmącone żadnymi troskami i konfliktami? Zapominamy jednak, że „święta” niekoniecznie musi znaczyć „idealna”. Najogólniej na pytanie: „Jak w swoim życiu rodzinnym być świętym?” – można odpowiedzieć słowami Pana Jezusa: Powinienem być w tym, co należy do mego Ojca (Łk 2, 49). Słowa te oczywiście w sposób szczególny odnoszą się do samego Jezusa i wyrażają Jego nadzwyczajną więź z Ojcem, ale można je odnieść do każdego człowieka, który idąc za Chrystusem, stara się w swoim życiu realizować ideał świętości. W Świętej Rodzinie każdy na swój sposób, na miarę swego powołania, wypełniał te słowa: „był w tym, co należy do Boga”. Wszyscy Troje stanowili jedno, złączeni wzajemną miłością, zaufaniem i szacunkiem. Trudne pytania, problemy i cierpienie czekało na to Dziecko i Jego Rodziców według przepowiedni Symeona i Anny. Przeżywali dole i niedole, ale nic – ani prześladowania, ani konieczność ucieczki do obcego kraju, ani ubóstwo, ani pytania bez odpowiedzi – nie mogło im zaszkodzić – ani Dziecku, które było kochane, ani Jego Rodzicom, którzy zaufali Bogu i gotowi byli przyjąć od Niego dosłownie wszystko. Kościół, wskazując na Świętą Rodzinę, chce dać każdej chrześcijańskiej rodzinie wzór do naśladowania.
 
Żony bądźcie poddane mężom… Mężowie, miłujcie żony… Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim. Dzisiejsze czytania dają nam bardzo konkretne wskazówki, jak w praktyce dnia codziennego „być w tym, co należy do Boga”: dzieci mają szanować rodziców, wspomagać ich w starości, chorobie, niedołęstwie; każdy ma praktykować serdeczne miłosierdzie, okazywać dobroć, być pokornym, cichym, cierpliwym, wyrozumiałym, gotowym do wybaczania; małżonkowie mają się wzajemnie miłować, a rodzice nie mają rozdrażniać swoich dzieci. Wskazania te liczą sobie co najmniej dwa tysiące lat. Mimo to są niezmienne, nie podlegają żadnym przewartościowaniom, nie dezaktualizują się.
 
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością. Wszystkie wskazania Boże odnośnie relacji małżeńsko-rodzinnych realizowała w swoim życiu Święta Rodzina. Pisała swoją świętość w szarej codzienności, w zaciszu swojego domu w prowincjonalnym Nazarecie, w ubogiej betlejemskiej stajni i na przymusowej emigracji w Egipcie. Zawsze bez rozgłosu, fanfar, przepychu. Wpatrzeni w ten wzór, takiej właśnie świętości mamy się uczyć wielkiego w małym. To znaczy, poprzestawać na „małym”, na tym, co konieczne, a skupiać się na tym, co najważniejsze – Bóg i człowiek. A jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu (św. Augustyn). Jeśli Jezus jest na tronie serca ojca, matki i dzieci, to wtedy wszystko jest na swoim miejscu w życiu rodzinnym, małżeńskim i osobistym.
 
Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Bóg-Człowiek przyszedł na świat w stajni i żył w tak skromnych warunkach, aby pokazać nam, co w życiu jest naprawdę ważne, na czym powinniśmy się koncentrować. W dzisiejszym świecie coraz częściej pojawia się dramatyczne pytanie: „Skąd tyle zła i jak je powstrzymać?” Jedynym lekarstwem na zło świata jest świętość rodziny. Bez świętości rodziny nie będzie dobra w świecie, bo – jak naucza Ojciec Święty – „poprzez rodzinę toczą się dzieje człowieka, dzieje zbawienia ludzkości. Rodzina znajduje się pośrodku tego wielkiego zmagania pomiędzy dobrem a złem... Rodzinom powierzone jest zadanie walki przede wszystkim o to, ażeby wyzwolić siły dobra, których źródło znajduje się w Chrystusie, Odkupicielu człowieka, aby te siły uczynić własnością wszystkich rodzin, ażeby rodzina była «Bogiem silna»” (List do Rodzin, 23).
 
Św. Józef w Najświętszej Maryi Pannie rozpoznaje swoje posłannictwo i ojcowskie zadania, a Ona w nim dopełnienie swojego Bożego Macierzyństwa. Podobnie jest z każdym nas. W rodzinie, w ojcu, w matce, w rodzeństwie nie tylko rozpoznajemy swoje człowieczeństwo, ale uczymy się także, jak być dobrym człowiekiem. Nie możemy wzoru Najświętszej Rodziny z Nazaretu dosłownie naśladować, ale przez wiarę i miłość możemy w naszych ludzkich rodzinach przygotowywać się do zadań, jakie nam Dobry Bóg wyznaczył.
 
 
    Dzisiejszej nocy będziemy sobie składać różne, najserdeczniejsze życzenia. Niech wśród nich nie zabraknie i tych związanych z dzisiejszym świętem – Świętej Rodziny, wzoru świętości dla naszych ukochanych rodzin:
    Życzmy sobie, by na pierwszym miejscu w naszych rodzinach był Jezus i Jego święta i zbawcza wola;
    Niech ojcowie, którzy będą się wpatrywać w postać św. Józefa, nie zapomną nigdy, że on wziął brzemienną Maryję do siebie; niech odnoszą się do każdej matki i jej dziecka jako daru Bożego;
    Niech żony i matki, za wzorem Maryi posłusznej Józefowi, uznają i szanują autorytet ojca;
    Niech dzieci, na wzór posłuszeństwa Jezusa względem Maryi i Józefa, szanują i czczą swoich rodziców.
     
    A wszystkim innym, zgodnie z życzeniem św. Pawła, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, życzymy prawdziwie nowego i dobrego roku z błogosławieństwem Bożej Dzieciny i Świętej Rodziny.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Drukuj...
Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),
Accademia Alfonsiana – Rzym
o. Edmund Kowalski CSsR
W pierwszą niedzielę po Narodzeniu Pańskim obchodzimy święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa.
Nie lękajcie się chcieć świętości! Nie lękajcie się być świętymi! – wołał Ojciec Święty Jan Paweł II w Starym Sączu w czasie swojej pielgrzymki do ojczyzny 16 czerwca 1999 roku. 
Dzisiejsza liturgia słowa, w której centrum stoi Święta Rodzina z Nazaretu, również stanowi wezwanie do świętości – do świętości rodziny, abyśmy wpatrując się w Nią, umieli tak kształtować nasze życie rodzinne, by było ono drogą do Boga i drogą osiągania osobistej świętości jako żona-matka, mąż-ojciec i dzieci. 
 
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Wpatrujemy się dziś w Świętą Rodzinę i być może z lekkim zażenowaniem myślimy o naszych rodzinach... Zadajemy sobie pytanie: czy w ogóle istnieją idealne rodziny, idealni rodzice, idealne dzieci? Czy są takie rodziny, które wiodą życie radosne, niezmącone żadnymi troskami i konfliktami? Zapominamy jednak, że „święta” niekoniecznie musi znaczyć „idealna”. Najogólniej na pytanie: „Jak w swoim życiu rodzinnym być świętym?” – można odpowiedzieć słowami Pana Jezusa: Powinienem być w tym, co należy do mego Ojca (Łk 2, 49). Słowa te oczywiście w sposób szczególny odnoszą się do samego Jezusa i wyrażają Jego nadzwyczajną więź z Ojcem, ale można je odnieść do każdego człowieka, który idąc za Chrystusem, stara się w swoim życiu realizować ideał świętości. W Świętej Rodzinie każdy na swój sposób, na miarę swego powołania, wypełniał te słowa: „był w tym, co należy do Boga”. Wszyscy Troje stanowili jedno, złączeni wzajemną miłością, zaufaniem i szacunkiem. Trudne pytania, problemy i cierpienie czekało na to Dziecko i Jego Rodziców według przepowiedni Symeona i Anny. Przeżywali dole i niedole, ale nic – ani prześladowania, ani konieczność ucieczki do obcego kraju, ani ubóstwo, ani pytania bez odpowiedzi – nie mogło im zaszkodzić – ani Dziecku, które było kochane, ani Jego Rodzicom, którzy zaufali Bogu i gotowi byli przyjąć od Niego dosłownie wszystko. Kościół, wskazując na Świętą Rodzinę, chce dać każdej chrześcijańskiej rodzinie wzór do naśladowania.
 
Żony bądźcie poddane mężom… Mężowie, miłujcie żony… Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim. Dzisiejsze czytania dają nam bardzo konkretne wskazówki, jak w praktyce dnia codziennego „być w tym, co należy do Boga”: dzieci mają szanować rodziców, wspomagać ich w starości, chorobie, niedołęstwie; każdy ma praktykować serdeczne miłosierdzie, okazywać dobroć, być pokornym, cichym, cierpliwym, wyrozumiałym, gotowym do wybaczania; małżonkowie mają się wzajemnie miłować, a rodzice nie mają rozdrażniać swoich dzieci. Wskazania te liczą sobie co najmniej dwa tysiące lat. Mimo to są niezmienne, nie podlegają żadnym przewartościowaniom, nie dezaktualizują się.
 
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością. Wszystkie wskazania Boże odnośnie relacji małżeńsko-rodzinnych realizowała w swoim życiu Święta Rodzina. Pisała swoją świętość w szarej codzienności, w zaciszu swojego domu w prowincjonalnym Nazarecie, w ubogiej betlejemskiej stajni i na przymusowej emigracji w Egipcie. Zawsze bez rozgłosu, fanfar, przepychu. Wpatrzeni w ten wzór, takiej właśnie świętości mamy się uczyć wielkiego w małym. To znaczy, poprzestawać na „małym”, na tym, co konieczne, a skupiać się na tym, co najważniejsze – Bóg i człowiek. A jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu (św. Augustyn). Jeśli Jezus jest na tronie serca ojca, matki i dzieci, to wtedy wszystko jest na swoim miejscu w życiu rodzinnym, małżeńskim i osobistym.
 
Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Bóg-Człowiek przyszedł na świat w stajni i żył w tak skromnych warunkach, aby pokazać nam, co w życiu jest naprawdę ważne, na czym powinniśmy się koncentrować. W dzisiejszym świecie coraz częściej pojawia się dramatyczne pytanie: „Skąd tyle zła i jak je powstrzymać?” Jedynym lekarstwem na zło świata jest świętość rodziny. Bez świętości rodziny nie będzie dobra w świecie, bo – jak naucza Ojciec Święty – „poprzez rodzinę toczą się dzieje człowieka, dzieje zbawienia ludzkości. Rodzina znajduje się pośrodku tego wielkiego zmagania pomiędzy dobrem a złem... Rodzinom powierzone jest zadanie walki przede wszystkim o to, ażeby wyzwolić siły dobra, których źródło znajduje się w Chrystusie, Odkupicielu człowieka, aby te siły uczynić własnością wszystkich rodzin, ażeby rodzina była «Bogiem silna»” (List do Rodzin, 23).
 
Św. Józef w Najświętszej Maryi Pannie rozpoznaje swoje posłannictwo i ojcowskie zadania, a Ona w nim dopełnienie swojego Bożego Macierzyństwa. Podobnie jest z każdym nas. W rodzinie, w ojcu, w matce, w rodzeństwie nie tylko rozpoznajemy swoje człowieczeństwo, ale uczymy się także, jak być dobrym człowiekiem. Nie możemy wzoru Najświętszej Rodziny z Nazaretu dosłownie naśladować, ale przez wiarę i miłość możemy w naszych ludzkich rodzinach przygotowywać się do zadań, jakie nam Dobry Bóg wyznaczył. 
 
    Dzisiejszej nocy będziemy sobie składać różne, najserdeczniejsze życzenia. Niech wśród nich nie zabraknie i tych związanych z dzisiejszym świętem – Świętej Rodziny, wzoru świętości dla naszych ukochanych rodzin:
    Życzmy sobie, by na pierwszym miejscu w naszych rodzinach był Jezus i Jego święta i zbawcza wola;
    Niech ojcowie, którzy będą się wpatrywać w postać św. Józefa, nie zapomną nigdy, że on wziął brzemienną Maryję do siebie; niech odnoszą się do każdej matki i jej dziecka jako daru Bożego;
    Niech żony i matki, za wzorem Maryi posłusznej Józefowi, uznają i szanują autorytet ojca;
    Niech dzieci, na wzór posłuszeństwa Jezusa względem Maryi i Józefa, szanują i czczą swoich rodziców.
     
    A wszystkim innym, zgodnie z życzeniem św. Pawła, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, życzymy prawdziwie nowego i dobrego roku z błogosławieństwem Bożej Dzieciny i Świętej Rodziny.
 
Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),Accademia Alfonsiana – Rzym
o. Edmund Kowalski CSsR


© 2009 www.parafia.lubartow.pl