Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
32 niedziela zwykła - 12 listopada
12-11-2017 14:09 • Ks. Stanisław Rząsa

Starotestamentalne pojęcie mądrości, jako jedynej drogi prowadzącej do nieśmiertelności, utożsamiane było ze sprawiedliwością i uczciwością. Takie rozumienie było niewątpliwie krokiem w stronę świata pogańskiego, w którym mianem mądrości określano gromadzone przez ludzi i przekazywane z pokolenia na pokolenie praktyczne wskazania życiowe. Dotychczasowe spojrzenie na mądrość zostanie pogłębione przez nauczanie Pana Jezusa. W przypowieść o dziesięciu pannach utożsami On ją z czujnym oczekiwaniem na swoje powtórne przyjście, które wyraża się w zachowywaniu Bożych przykazań. Warto więc wziąć sobie do serca przesłanie Świętego Pawła, według którego mądry jest ten, kto wierzy w zmartwychwstanie.

Otwórzmy się na dar Bożej mądrość zawarty w słowie Bożym.

Forrest Gump, bohater znanego filmu i chyba trochę mniej znanej książki, mówił, cytując swoją mamę: Mądry ten, kto mądrze postępuje. Te słowa bardzo pasują do dzisiejszej Ewangelii. Jezus, zachęcając do czujności, ukazuje dwie postawy. Jedną reprezentują panny mądre. Miały zapas oliwy w swoich lampach, co poskutkowało tym, że doczekały się nadejścia pana młodego i weszły na ucztę weselną. Głupie natomiast nie zostały wpuszczone, bo zabrakło im oliwy. Czego w sumie jeszcze im zabrakło? Mądrości, umiejętności przewidywania, cierpliwości. 

Wielu ludzi dzisiaj żyje właśnie w taki sposób – bez przewidywania konsekwencji swoich wyborów, z dnia na dzień, zajęci pracą, zabawą, uciekając od odpowiedzialności. Dzisiaj można powiedzieć, że wielu ludzi to „aktywni lenie”, robią wiele, zajmują się wieloma sprawami, ale uciekają od tego, co najistotniejsze. Pojawiają się pytania o sens życia, o to dokąd tak biegną, czy ich życie nie jest ucieczką. 

Chyba dobrze to obrazują słowa występującego pod pseudonimem Taco Hemingway i żyjącego z dala od Boga rapera. W jednej z piosenek zatytułowanej „Tlen” zawarł taki tekst:

Pracowałem cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen, żeby życie miało sens…
 

Mądre Panny potrafiły zatrzymać się, poczekać na obecność Boga. Każdy z nas potrzebuje momentu zatrzymania się, zadania sobie pytania o sens życia, może nawet jego przewartościowania. 

Mądrość jest czymś więcej niż inteligencją. Będąc inteligentnym, człowiek może nawet znaleźć nowe sposoby grzeszenia, usprawiedliwiania swojego złego postępowania. Mądrość natomiast jest związana z odpowiedzialnym zachowaniem, przewidywaniem konsekwencji swoich życiowych wyborów, z poszukiwaniem prawdziwego dobra i to nie tylko dla siebie. 

Każdy z nas potrzebuje nie tylko zatrzymania się, ale także czegoś więcej – odpoczynku w Bogu, żeby Go nie stracić z oczu, żeby nabrać sił do życia. To Bóg jest oliwą, która napełnia nasze lampy, to Jego moc jest paliwem, które rozpala nasze życie. Ucieczka, ciągły bieg, brak zatrzymania się i zastanowienia nad swoim życiem powodują, że tracimy Go z naszego pola widzenia, sprawia, że oliwa wiary, nadziei i miłości w lampach naszego życia szybko się wyczerpuje. 

      O. Augustyn Pelanowski w jednym ze swoich kazań powiedział: Życie jest po to, żeby je przeżyć, a nie po to, żeby się wyżyć. Mądre słowa! Kiedy tak podejdziemy do życia, myślę, że nigdy nie zabraknie nam oliwy w naszych lampach, żeby wejść na weselną ucztę z Jezusem Chrystusem w niebie.

Przełożony Domu Zakonnego Prowincji Warszawskiej Redemptorystów oraz Duszpasterz Akademicki
w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław
o. Mariusz Simonicz CSsR
Przełożony Domu Zakonnego Prowincji Warszawskiej Redemptorystów oraz Duszpasterz Akademickiw Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław
o. Mariusz Simonicz CSsR


© 2009 www.parafia.lubartow.pl