Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
31 niedziela zwykła - 30 października
30-10-2016 09:05 • Ks. Stanisław Rząsa

Księga Mądrości wyraża dziś piękną myśl o Opatrzności Bożej, która czuwa nad człowiekiem w każdym czasie i w każdym miejscu. Opatrzność bierze swoje źródło w miłości Pana Boga do człowieka. To również miłość kazała Bogu zstąpić na ziemię i w osobie Chrystusa szukać tych, którzy pogubili się na drogach ziemskiego życia. Bóg bowiem stworzył człowieka dla siebie i każdy, kto nawraca się do Boga – jak powie dziś Święty Paweł –„uwielbia imię Jezusa Chrystusa”. Nie czyńmy zatem różnic między sobą, bo Pan Bóg jednakowo pragnie szczęścia każdego człowieka i wszystkich kocha taką samą miłością.

Przyjmijmy z wdzięcznością dzisiejsze słowo Boże i w jego perspektywie dostrzeżmy dobro, którego udziela nam Opatrzność.

Zacheuszu, dziś muszę się zatrzymać w twoim domu.  Bóg delikatnie wprasza się do domu Zacheusza i do naszego domu. Bóg chce być zawsze z nami, z naszą rodziną, z naszą wspólnotą parafialną i w naszym domu, rodzinie, parafii, miejscowości czy w naszej ukochanej ojczyźnie. Dlaczego? Bo radość ze spotkania z Bogiem i przyjęcie „Najmilszego z gości” w swój dom otwiera wszelkie drzwi i każe nam wyjść z rękami pełnymi szczodrych darów.
„Panie, oto połowę majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Wbrew faryzejskim szemraniom Zacheusz nie jest „prawdziwym celnikiem”, wzbogacającym się nieuczciwym zyskiem. Przed samym Bogiem, który wszystko wie, wyznaje, że „jeśli”, „może”, ale sobie nie przypomina, żeby kogoś w czymkolwiek skrzywdził. Czy któryś z nas mógłby to samo powiedzieć przed ołtarzem w swoim kościele?
Słuchajmy dalej Zacheusza: „A jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Radosne przyjęcie Jezusa do domu – rodziny Zacheusza uczyniło z niego Dom Boży, w którym przyjmuje się i obdarza ubogich, naprawia się wyrządzone krzywdy i przyjmuje się wszystkich szczerze szukających Boga.
Zacheuszu, dziś muszę się zatrzymać w twoim domu.  Bóg delikatnie wprasza się do domu Zacheusza i do naszego domu. Bóg chce być zawsze z nami, z naszą rodziną, z naszą wspólnotą parafialną i w naszym domu, rodzinie, parafii, miejscowości czy w naszej ukochanej ojczyźnie. Dlaczego? Bo radość ze spotkania z Bogiem i przyjęcie „Najmilszego z gości” w swój dom otwiera wszelkie drzwi i każe nam wyjść z rękami pełnymi szczodrych darów.
„Panie, oto połowę majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Wbrew faryzejskim szemraniom Zacheusz nie jest „prawdziwym celnikiem”, wzbogacającym się nieuczciwym zyskiem. Przed samym Bogiem, który wszystko wie, wyznaje, że „jeśli”, „może”, ale sobie nie przypomina, żeby kogoś w czymkolwiek skrzywdził. Czy któryś z nas mógłby to samo powiedzieć przed ołtarzem w swoim kościele?
Słuchajmy dalej Zacheusza: „A jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Radosne przyjęcie Jezusa do domu – rodziny Zacheusza uczyniło z niego Dom Boży, w którym przyjmuje się i obdarza ubogich, naprawia się wyrządzone krzywdy i przyjmuje się wszystkich szczerze szukających Boga.


© 2009 www.parafia.lubartow.pl