Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
V niedziela Wielkanocna - 3 maja
02-05-2015 09:31 • Ks. Stanisław Rząsa

Sytuacja nawróconego Szawła była wyjątkowo trudna. Z polecenia Chrystusa ma iść do chrześcijan, których wcześniej gorliwie prześladował. Co więcej, św. Paweł sam chciał wejść we wspólnotę wierzących, bo wiedział, że bez jedności nie ma głoszenia Chrystusa. Co więc stanowi zasadę więzi we wspólnocie Kościoła? Odpowiedź daje przypowieść o winnym krzewie z dzisiejszej Ewangelii. Źródłem jedności jest tylko Chrystus. Św. Jan w swoim Liście odwraca nieco sytuację i stwierdza, że pozostawanie w łączności z Kościołem, jest znakiem tego, czy ktoś ma właściwy obraz Boga, czy też żyje jakąś iluzją.

            Prośmy dziś Chrystusa – żywe Słowo – aby uzdolniło nas kochać braci, takich, jacy są i w ten sposób trwać we wspólnocie wierzących.

Wsłuchujemy się kolejny raz w czytane nam słowo Boże. Wsłuchujemy się mniej lub bardziej uważnie i próbujemy również mniej lub bardziej odważnie wejść z tym słowem w naszą codzienność. Niestety bywa nierzadko tak, że nasza obecność w kościele sobie, a nasze życie – sobie i kompletnie nie ma wpływu jedno na drugie. Obawiam się, że wynika to po części przynajmniej z naszego, bądź co bądź, „luźnego” złączenia z winnym krzewem, jakim jest Chrystus. Możemy też powiedzieć, że takim krzewem winnym jest wspólnota Kościoła, w której powinniśmy mocno trwać. Tymczasem dziś coraz częściej obserwujemy, że wielu ochrzczonych woli chodzić własnymi drogami, szukać swojej prawdy, wygłaszać swoje

mądrości, zamiast iść bardzo wiernie za Jezusową Ewangelią, co byłoby trwaniem w Nim.

 

Wielu woli szukać nowych wspólnot, innych przewodników, innych kapłanów, choć często wiąże się to z porzuceniem wspólnoty Kościoła, a przynajmniej z nadmierną czy nieuzasadnioną jej krytyką.

Dziś też o tej jedności słyszymy, bo czymże innym jest trwanie w winnym krzewie, jak nie jednością. Dopóki gałązka czerpie soki z pnia, dotąd żyje i może owocować. Gdy jednak zostanie nadłamana albo całkowicie odcięta, usycha i na pewno owocu nie wyda. Musimy dziś zapytać samych siebie, czy jesteśmy taką zdrową latoroślą, taką zdrową gałązką tego drzewa, jakim jest Kościół?


© 2009 www.parafia.lubartow.pl