Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
17 niedziela zwykła - 27 lipca
27-07-2014 16:12 • Ks. Stanisław Rząsa


Dzisiejsze pierwsze czytanie mówi nam o pochodzeniu mądrości Salomona, która była powszechnie znana na Wschodzie i która stała się wręcz przysłowiem. Otóż źródłem tej często niedocenianej cnoty jest Pan Bóg. Salomon, prosząc o mądrość, rozumiał ją w wymiarze duchowym. Chciał być dobrym i uczciwym królem, pragnął lepiej rozumieć siebie i swój naród, aby móc właściwie prowadzić naród do Boga. Tak rozumiana mądrość jest wyjątkowym skarbem, który, jak to usłyszymy w przypowieści z dzisiejszego fragmentu Ewangelii, obdarza człowieka wielką radością i ukazuje nowe perspektywy życia. Mądrość taką odnajdujemy w słuchaniu słowa Bożego.

Czy jestem dziś gotów zostawić wszystko, aby odnaleźć ten skarb?

Co jest ważne?

ks. Paweł Siedlanowski

Centralną część Ewangelii wg św. Mateusza stanowi tzw. mowa o Królestwie Niebieskim (rozdz. 13), ukazująca w najprostszy sposób jego istotę. Całość rozpoczyna się przypowieścią o siewcy, zamykają ją przypowieści: o skarbie ukrytym w roli, o perle i o sieci. Dwie pierwsze ukazują bezwzględną wartość Królestwa Bożego, która nie może się równać z niczym innym, co znane jest człowiekowi, trzecia mówi o weryfikacji, jaka dokona się przy końcu czasów. To, co łączy wszystkie teksty, to uświadomienie konieczności radykalnego wyboru – rezygnacji ze „starego posiadania” i zwrócenia się ku nowej jakości, wykraczającej poza dostępny nam stan rzeczywistości. Może go nam zaoferować tylko Bóg. Wspomniane przez Jezusa „ukrycie” skarbu nie znaczy, że mamy do czynienia z tajemną wiedzą. Raczej chodzi o zwrócenie uwagi na głęboką prawdę o człowieku, zapisaną w jego naturze, która każe szukać uzasadnienia dla jego życia poza sobą, uznać względność rzeczy i spraw, którymi na co dzień się otacza. Święty Augustyn diagnozował to bardzo prosto: „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”. Bez odkrycia owego skarbu na zawsze pozostanie on tułaczem, uganiającym się za cieniami prawdziwego życia.

Słowo Boże prowokuje do tego, aby – niczym w lustrze – przejrzeć się w nim. Zweryfikować swoje motywacje, hierarchię przyjętych wartości. Popatrzeć na swoje zmęczenie, zabieganie, wybierane cele i zapytać: czy o to chodzi w życiu? Czy jestem szczęśliwym człowiekiem? Czy odkryłem mój skarb?…

Może szukasz go za daleko, patrzysz w gwiazdy, przemierzasz odległe szlaki – a on jest bliżej ciebie, niż myślisz? Może narzekasz, że ci źle w życiu, że nie stać cię na drogie wczasy, nowe meble czy samochód, a nie dostrzegasz tego, że masz kochającego męża, żonę, dobre, mądre dzieci, że wszyscy jesteście zdrowi, spełnieni? Nie rozumiesz świata, bolą cię słowa podłych ludzi – ale nosisz w sobie coś znacznie cenniejszego: łaskę wiary, która cię niesie, uskrzydla, pozwala widzieć „nadzieję wbrew nadziei”. Pozwala ci się chronić pod płaszcz Bożej Opatrzności. Nawet nie wiesz, ile inni by dali, aby ów skarb posiąść.

Rozejrzyj się wokół siebie. Pomyśl, co jest ważne, a za czym nie warto się uganiać, co stanowi istotę, a co jest tylko ornamentem.


© 2009 www.parafia.lubartow.pl