Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
Niedziela Palmowa - 13 kwietnia
12-04-2014 10:03 • Ks. Stanisław Rząsa

Pierwsze czytanie mówi nam dziś o Słudze Jahwe, którego Bóg wybiera i w którym ma szczególne upodobanie. Jego przeznaczył do wypełnienia woli Bożej. Po ludzku rozumując, spełnienie tej woli jest trudne, wiąże się z cierpieniem. Jednakże Sługa Jahwe, wsłuchany w głos Boga, jest zdolny przejść przez przeciwności, a nawet przez poniżenie. Tym Sługą Jahwe jest Jezus Chrystus, który – jak zauważył św. Paweł w Liście do Filipian – „nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem”. Prawdę tę podkreśla również dzisiejsza Ewangelia, która jest opisem owego „ogołocenia się” Chrystusa.

Kontemplując słowo Boże, które dziś jest nam dane, prośmy Boga, abyśmy wypełnili Jego wolę.

Bóg pobłogosławił świat krzyżem!

ks. Paweł Siedlanowski

Liturgia Niedzieli Palmowej wprowadza nas w wydarzenia Wielkiego Tygodnia. Przeżywamy pamiątkę uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Trudno uwierzyć, że ci sami ludzie, którzy wiwatowali: „Hosanna Synowi Dawida. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”, słali pod nogi Jezusa płaszcze, gałązki i kwiaty, za kilka dni będą krzyczeć: „Ukrzyżuj Go!” i z wściekłością towarzyszyć Skazańcowi w Jego wędrówce na miejsce straceń, czyli jerozolimski śmietnik. Tak się jednak musiało stać, aby wypełniły się proroctwa.

Od właściwego zrozumienia wydarzeń Wielkiego Tygodnia zależy jakość wiary w pozostałe dni roku. Rozpoczyna się ona tam, gdzie kończą się iluzje. Gdzie traci rację bytu religijność zbudowana tylko na tradycji i zwyczaju, bez pogłębionej wiary. Pod krzyżem rozum, wola, nadzieja, trzymające się kurczowo wyobrażeń o Bogu na miarę „ludzkiego obrazu i podobieństwa”, wkraczają w ślepą uliczkę. Dochodzą do granic możliwości poznawczych. Mistrz Eckhard podpowiada, że aby zrozumieć ten moment, trzeba zatrzymać się w postawie bezradności: człowiek musi spotkać się z Chrystusem odartym z godności, sponiewieranym i umęczonym.

Przyjąć krzyż nie znaczy tylko zaakceptować go jako dziejową konieczność, wypełnienie się Bożych obietnic. To za mało. Trzeba wejść w wydarzenie Golgoty i przyjąć jego logikę jako klucz do zrozumienia siebie, własnego losu. Konieczne jest zaakceptowanie prawdy, że opowieść o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu i wydarzenia z mojego życia wzajemnie się dopełniają i interpretują. „Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa” – uczył bł. Jan Paweł II. Nie ma zbawienia bez krzyża. Krzyż to znak zwycięstwa. Bo Bóg pobłogosławił świat krzyżem!

Warto w najbliższe dni wyciszyć się, w taki sposób zaplanować sprzątanie, zakupy, przedświąteczne przygotowania, aby zakończyły się w środę. Niech czas całego Triduum Paschalnego stanie się już świętem, wypełnionym spokojnym trwaniem na modlitwie, adoracji i medytacji.


© 2009 www.parafia.lubartow.pl