ks. Paweł Siedlanowski
Dlaczego Jezus, wiedząc, że Łazarz jest ciężko chory, czekał? Dlaczego pozwolił umrzeć przyjacielowi? Wyrzut pojawia się w ustach sióstr Marty i Marii, także przyglądający się wydarzeniu Żydzi pytają: „Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?”. Trudno się im dziwić. Jezus jednak całemu wydarzeniu nadaje inny, głębszy, niezrozumiały wtedy jeszcze dla najbliższych sens – dopełni się on, stanie się czytelny i zrozumiały dopiero po Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Stając przy zapieczętowanym grobie Łazarza, Chrystus niejako zatrzymuje się przed każdym ludzkim grobem, naszą niemocą wobec przemijania i zamknięciem na życie – po to, aby nas z nich wyprowadzić, nadać im wartość. Bardzo znamienne jest wołanie: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!”. To nie tylko manifestacja mocy Bożej, ale też propozycja obrania nowego kierunku ludzkiej egzystencji, zamkniętej w lęku i niewierze, ciasnym kręgu oczekiwań niemających szans na spełnienie: wyjścia ku Temu, który ma moc przywrócić nam życie. To zaproszenie do stanięcia w prawdzie, odsłonięcia przed Bogiem wszystkiego, co (choć skwapliwie skrywane, maskowane) w nas cuchnie: grzechu, braku miłości, skoncentrowania się na sobie. Tego, co tak naprawdę jest tylko udawanym życiem bądź marną jego namiastką.
Nie dziwi w tym kontekście fakt, że Ewangelia o przywróceniu życia Łazarzowi została w tradycji Kościoła wpleciona w trzecie skrutynium (egzamin życiowy) dla katechumenów. Rozmowa Jezusa z Martą, przybierająca kształt wyznania wiary, przypomina dialog, w jakim uczestniczą przed przyjęciem chrztu świętego. Wybierając Jezusa jako jedynego Pana swojego życia, uświadamiają sobie, że On umiera z ich powodu, aby mogli przyjąć śmierć i w ten sposób przejść do nowego życia! Że żyjąc w Nim, nie muszą niczego się bać – są wolni.
Warto przemedytować proklamowany w piątą niedzielę Wielkiego Postu fragment Ewangelii pod kątem własnych doświadczeń. Zobaczyć wszystkie swoje lęki, ucieczki, owinięte w żałobne mary spopielone nadzieje. I z wiarą zwrócić się ku Zmartwychwstałemu.