Kolejnym ważnym elementem obwieszczenia Dobrej Nowiny o zbawieniu jest znak. Bóg potwierdza swoje słowo działaniem. Pokazuje, że spełnienie się obietnicy jest zarazem Jego wejściem w konkretną rzeczywistość ludzką. „Oto krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną”. Martwe dotąd łono kobiety, upokorzonej bezpłodnością, nosi syna. Coś, co po ludzku jest niemożliwe, staje się faktem. Znak ze swej natury utwierdza w wierze, daje pewność działania – przede wszystkim wtedy, gdy wydaje się nam, że Bóg żąda od nas rzeczy niemożliwych, gdy odkrywamy własną niemoc, niegodność, by przyjąć Jego dary. Dzięki niemu rodzi się w nas śmiałość. Ona, która każe nam z odwagą spoglądać w stronę Najwyższego, w Nim dostrzegać nadzieję na ratunek.
Nazaretańskie doświadczenie Maryi to nie tylko sentymentalne wspomnienie. To droga, do której przejścia zaproszony jest każdy wierzący. Jej początkiem jest przyjęcie Słowa Bożego, końcem – zgoda na to, aby spełniło się w nas dzieło zamierzone przez Ojca. Matka Jezusa – pierwsza chrześcijanka – wytycza szlak. Od nas zależy, czy pójdziemy nim dalej.