8 maja, przypada uroczystość Świętego Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski. Jest on wzorem dla tych, którzy kropla po kropli mają oddawać codziennie swoje życie dla gromadzenia Chrystusowej owczarni. Będziemy więc prosić Świętego Stanisława o wstawiennictwo, aby powołania kapłańskie, budzące się na polskiej ziemi, były naprawdę godne i święte.
W naszym życiu często szukamy wzorów postępowania, które pokażą nam, co tak naprawdę jest ważne, za czym należałoby podążać. Często szukamy ich na oślep, nie wiedząc, dokąd tak naprawdę mamy się kierować. Dla nas, ludzi wierzących, takimi wzorami w sposób szczególny są święci. Oni to w swoim życiu doszli do celu, którym jest spotkanie z Bogiem w radości nieba. Od nich możemy brać przykład, jak żyć, czym się kierować. Warto więc zadawać sobie pytanie, czego uczą nas święci.
Dziś w Kościele przeżywamy uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski. Święty ten urodził się około 1030 roku w Szczepanowie, w 1072 roku został biskupem Krakowa i zmarł śmiercią męczeńską 11 kwietnia 1079 roku na Skałce – nieopodal zamku wawelskiego. Można byłoby więc zapytać, czego dziś może nas nauczyć biskup Stanisław żyjący w czasach początków państwa polskiego?
Czytając jeden z pierwszych życiorysów św. Stanisława, dowiadujemy się, jakim był człowiekiem. Mówi się tam wiele o jego dobroci. Często pomagał ludziom biednym. Brał pod swoją opiekę wdowy i sieroty, troszczył się o ludzi niemających znikąd pomocy, często dawał jałmużnę. Jego dom był otwarty dla wszystkich, a przy stole każdy mógł znaleźć miejsce dla siebie. On sam jednak był osobą wstrzemięźliwą, jadał raczej skromnie i nie przesiadywał przy obficie zastawionym stole do późnych godzin nocnych. Św. Stanisław nie bał się poświęcić czasu dla innych. Starał się poznać sytuację ludzi, którzy do niego przychodzili. Dzięki temu potrafił pomagać każdemu w jego osobistych potrzebach.
Św. Stanisław w swoim życiu bardzo dbał o uczciwość i tej uczciwości uczył. Jak pisze jego biograf, „sprawiedliwa była u niego waga, sprawiedliwa miara, sprawiedliwy i garniec”. Był on przykładem dla tych, którzy go otaczali. Dzięki niemu oni także stawali się ludźmi uczciwymi i dbającymi o dobro każdego człowieka. Dziś tej uczciwości w relacjach międzyludzkich często brakuje. Dobrze jest więc dla nas mieć jej przykład i widzieć, że warto być osobą uczciwą.
Swoim życiem św. Stanisław pokazał też troskę o powierzonych mu chrześcijan i o ich życie zgodne z dobrymi obyczajami. W czasach jego biskupstwa król Polski Bolesław Śmiały wraz z rycerstwem często przebywali poza granicami państwa. Wiele z kobiet, które zostały w domach, zdradziło swoich mężów. Jedne robiły to z własnej woli, inne zostały do tego przymuszone. Rycerze, świadomi sytuacji, prosili króla o powrót do kraju. Gdy jednak nie dostali pozwolenia, sami, opuszczając władcę, wrócili do swoich domów. Władca po powrocie zaczął się na nich mścić za dezercję. Jak podaje życiorys św. Stanisława, król Bolesław Śmiały jednych kazał ściąć, a innych usuwał potajemnie. Karał też kobiety, którym mężowie wybaczyli ich zdrady. W tej sytuacji święty biskup jako jedyny stanął po stronie ludu starającego się o odbudowanie dobrych relacji rodzinnych i upomniał władcę. Jego działanie jednak nic nie zmieniło w zachowaniu króla, dlatego też św. Stanisław rzucił na niego klątwę i wyłączył go ze wspólnoty Kościoła. Było to bezpośrednią przyczyną jego męczeńskiej śmierci z rąk króla.
Od św. Stanisława, biskupa, możemy się dziś uczyć, że dobroć, uczciwość i życie zgodne z dobrymi obyczajami zawsze są „w cenie” i warto o nie dbać. Bierzmy zatem przykład z naszego patrona i żyjmy w naszych domach, rodzinach i w całym kraju tymi wartościami, którymi on się kierował, których uczył i za które ostatecznie oddał życie.
o. Sławomir Wardzała CSsR