Miłość ostatecznie zwycięża śmierć! Zatem przyobleczmy nasze życie w zwycięską miłością Ojca i jej doświadczajmy. Grzech i jego owoc, to znaczy śmierć, nie jest już w stanie zagrodzić nam drogi do Domu Ojca. Przez Jezusa w Duchu Świętym mamy na zawsze otwarty dostęp do Ojca. Niech to będzie najlepsze wielkanocne życzenie: aby każdy z nas doświadczył i przyjął tę zwycięską miłość Boga Ojca. A ogarnięci Bożą miłością, dzielmy się tym darem z naszymi braćmi. Potrzeba bowiem tej miłości w każdym wymiarze naszego życia, zwłaszcza społecznym, narodowym i międzynarodowym. Współczesność ciągle domaga się od nas świadectwa, że rzeczywiście tylko na Chrystusie i Jego zwycięstwie nad wszelkim złem, na głoszonej przez Niego prawdzie, sprawiedliwości i miłości można budować lepszą przyszłość.
Zwycięzca śmierci, piekła i szatana wychodzi z grobu
Dzisiaj radość wypełnia nasze serca. Nawet dzwony biją dłużej, głośniej, weselej! Z uśmiechem na twarzy składamy sobie wzajemnie życzenia: wesołych świąt! Jest wspólne uroczyste śniadanie i obiad świąteczny. Dookoła słyszymy znane chyba na całym świecie słowa: Alleluja, Alleluja! Co to wszystko oznacza? Dlaczego tak się dzieje?
Chrystus Pan zmartwychwstał i żyje na wieki! Oto tajemnica naszej wiary, oto nasza nadzieja – nas Jego uczniów. Jezus zmartwychwstał i gwarantuje tym samym, że my również powstaniemy z martwych po przeminięciu tego świata. Pomyślmy przez parę chwil o głębi tego wydarzenia.
W odczytanym fragmencie Dziejów Apostolskich Piotr w domu centuriona w Cezarei mówi krótko: Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu. W naszej wierze ważne jest, abyśmy umieli ją sobie krótko przedstawić. Piotr czyni to właśnie w tak niezwykle prosty sposób: Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu. Co to znaczy? Po pierwsze, to znaczy, że Bóg namaścił [Go] Duchem Świętym i mocą; po drugie: dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła (Dz 10, 38). Po trzecie: kiedy Go zabili, Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia (Dz 10, 40); a po czwarte: ustanowił Go sędzią żywych i umarłych (Dz 10, 42).
Piotr stwierdza, że Chrystus ukazał się po zmartwychwstaniu nie publicznie, ale tylko wybranym świadkom. Trzeba w tym miejscu zauważyć szczególnie ważną prawdę. Wiadomo bowiem, że największym cudem Jezusa nie jest wskrzeszenie Łazarza, uzdrowienie paralityka czy rozmnożenie chleba, ale Jego zmartwychwstanie! To jest największy znak i najwspanialszy Jego cud! A Jezus nie dokonuje go w taki sposób, aby wszyscy widzieli i podziwiali! On nawet ten najpotężniejszy gest swojej wszechmocy czyni w ukryciu, w pokorze, w skrytości! To właśnie stanowi Jezusowy styl głoszenia prawdy i dobra. Zechciejmy i my uczyć się tej postawy od Niego: czyńmy bardzo wiele dobra, ale tak, by nie wiedziała nawet nasza lewa ręka tego, co czyni prawa (por. Mt 6, 3).
Ewangelia według św. Jana opowiada o grobie Jezusa. Najpierw zauważa go Maria Magdalena, która donosi o tym Piotrowi i Janowi. Potem oni obydwaj przybywają do pustego grobu Mistrza i Piotr jako pierwszy wchodzi do wnętrza. Ważna jest tutaj wypowiedź, że św. Jan ujrzał i uwierzył: zobaczył pusty grób i uwierzył, że Jezus zmartwychwstał. Trzeba, abyśmy i my umieli dostrzec fakt, wydarzenie, rzeczywistość oraz wzbudzili w sobie wiarę, że Bóg istnieje, działa i zbawia, również i dziś.
Czym jest dla nas pusty grób? Grób symbolizuje to wszystko, czego człowiek się boi i przed czym ucieka. Lęk z kolei generuje w człowieku postawę nieufności i egocentryzmu. Jezus wszedł do grobu, aby tam głosić Ewangelię; zstąpił do piekieł, aby nas przyprowadzić do Boga; poszedł tam ogłosić zbawienie umarłym – zamkniętym w więzieniu (1 P 3,19). W centrum Ewangelii jest fakt, że Jezus jest w mojej otchłani lęku, w mojej nicości. Tam właśnie spotykam Jezusa, w oczach którego jestem tak ważny i pełen szacunku, że oddaje za mnie swoje Życie. Bóg jest z człowiekiem wszędzie – nawet w ostatecznym nieszczęściu. Jest po to, aby mnie wyprowadzić. Bez zmartwychwstania Jezusa losem człowieka jest „grób” z całym tragizmem symboliki.
Warto przypomnieć sobie ostatnie słowa Ewangelii, które mówią o Piśmie Świętym. Ono bowiem, jak to napisał św. Jan, zapowiada wcześniej, że Mesjasz powstanie z martwych. Dotykamy tutaj drugiej strony świadectwa o Panu i Jego zmartwychwstaniu. Z jednej strony apostołowie i ich świadectwo, a więc tradycja Kościoła oraz Biblia, słowo Boga zapisane dla naszego zbawienia. Tradycja i Pismo Święte w swoim najściślejszym centrum głoszą Jezusa Zmartwychwstałego!
Na parę chwil wniknijmy jeszcze w przesłanie Listu do Kolosan, w którym św. Paweł zachęca wiernych, aby szukali tego, co w górze, nie zaś tego, co na ziemi (por. Kol 3, 2). Nie szukajmy zatem nawet pustego grobu; nie tego, co zostało tutaj na ziemi. Owszem tam, w Jerozolimie, naprawdę grób Jezusa jest pusty i każdy może do niego wejść i to stwierdzić, ale szukajmy Tego, Który jest w górze – w niebie, szukajmy Chrystusa. Skoncentrujmy naszą uwagę, nasze serca na tych sprawach, które przewyższają doczesną rzeczywistość. Dążąc do tego, co w górze, ukryjmy nasze serca w Bogu i niech On będzie naszą chwałą i szczęściem.
Za chwilę z wiarą przyjmiemy Zmartwychwstałego Pana do naszych serc w Komunii Świętej. Prośmy słowami modlitwy po komunii: „aby Chrystus otaczał nas swoją nieustanną opieką i doprowadził do chwały zmartwychwstania”.
o. Andrzej Makowski CSsR