Wspominając chrzest Pana Jezusa w Jordanie, myślimy także o naszym chrzcie, który jest początkiem i fundamentem naszego chrześcijańskiego życia, czyli naszej przyjaźni, komunii z Panem Bogiem. W tym sakramencie otrzymaliśmy godność przybranego dziecka Bożego i dar Bożej miłości. Zostaliśmy też włączeni do wspólnoty Kościoła. Przyjęcie chrztu jest dla nas jednocześnie wielkim zobowiązaniem. Musimy bowiem podążać drogą coraz większego upodabniania się do Chrystusa, to znaczy kochać Go coraz więcej i uczyć się od Niego, jak kochać bliźnich. Jeśli nasza komunia z Bogiem będzie coraz doskonalsza, jako chrześcijanie będziemy stawać się ludźmi wyczulonymi na piękno duchowe i moralne, rozmiłowanymi w tym, co szlachetne, wartościowe, prawdziwie wielkie. W naszej codzienności nie możemy zadowolić się bylejakością i obojętnością.
…Ty przychodzisz do mnie? (por. Mt 3, 15)
Bóg ciągłe nas zadziwia. W Bożym Narodzeniu przychodzi do nas jako Dziecko. Rodzi się w stajence, żeby pokazać, jak jest blisko człowieka. Dziś, w święto Chrztu Pańskiego, zadziwia nas po raz kolejny. Staje się jednym z tłumu, by przyjąć chrzest od Jana. Bóg nas ciągle zaskakuje, daje się poznać ciągle z nowej strony. Wszechmocny-Bezsilny. Wielki-Okruszek.
A jak to jest w moim życiu? Czy umiem Go zrozumieć, zauważyć, usłyszeć?
Zaskoczyła mnie historia pewnej osoby. Zwykle świętom dodajemy blasku, upiększamy historię, koloryzujemy rzeczywistość. Chyba przez to spłycamy ich sens. Otóż ta osoba, opowiedziała mi, z czym jej kojarzą się święta. Otóż, dla niej wspomnieniem z dzieciństwa jest obraz pijanego ojca, którego widziała, wracając do domu. Tak wyglądało często jej Boże Narodzenie.
Bóg nie przychodzi do nas jedynie w chwilach euforii. Bóg jest z nami nie tylko w chwilach radości. Bóg śmieje się z nami, gdy się śmiejemy, i płacze z nami, gdy i my płaczemy.
Święto Chrztu Pańskiego zaprasza nas, by jeszcze raz odkryć, jak Bóg jest blisko naszego życia. Bóg stając się człowiekiem, wchodzi w nasze życie. Wchodzi w takie nasze życie, jakie ono jest, bez jakiegokolwiek upiększania.
Jakże to ważne usłyszeć, że On, Bóg, jest obok, że jestem Jego umiłowanym dzieckiem. W sakramencie chrztu świętego zapraszamy Boga do naszego życia. On rodzi się każdego dnia dla nas. I chociaż dzisiaj w liturgii kończymy okres Bożego Narodzenia, to warto pamiętać, że Bóg rodzi się dla nas każdego dnia.
…Ty przychodzisz do mnie? (por. Mt 3, 15) – pytał Jan Jezusa.
…Ty przychodzisz do mnie? (por. Mt 3, 15).
Zdziwienie św. Jana Chrzciciela przy spotkaniu z Jezusem niech będzie dla nad zaproszeniem, by w swoim życiu zachwycić się Bogiem, który przychodzi do nas. On ciągle przychodzi – miej otwarte oczy i serce.
o. Paweł Jurkowski CSsR