1 listopada, przypada uroczystość Wszystkich Świętych. To radosny dzień, w którym Kościół upamiętnia wszystkich znanych i nieznanych Świętych i Błogosławionych. Oni osiągnęli już wieczną chwałę, a dziś są naszymi orędownikami przed Bogiem. Tradycyjnie zapraszamy na Mszę Świętą celebrowaną na naszym parafialnym cmentarzu o godz. 12.00, a na cmentarzu komunalnym o godz. 9.30. Po Mszy Świętej wyruszy procesja, w czasie której będziemy modlić się za zmarłych spoczywających na naszycj cmentarzach. Zadbajmy o groby naszych bliskich, niech będzie to wyraz naszej pamięci i szacunku wobec tych, którzy nas wyprzedzili w drodze do wieczności.
Obchodzimy dziś wielką uroczystość. Czcimy Wszystkich Świętych – nie tylko tych, którzy są beatyfikowani czy kanonizowani, ale też tych, o których nie wiemy, że dostąpili zaszczytu oglądania oblicza Boga. Często zastanawiamy się, jak to jest po śmierci. Co zrobić, żeby dostać się do nieba? A ja mam do Ciebie, Siostro, Bracie, pytanie: czy chcesz zostać świętym?
Zastanówmy się przede wszystkim, czym jest świętość. Wielu z nas świętość kojarzy się z nienagannym życiem albo z radykalnym nawróceniem, z osobami beatyfikowanymi czy też kanonizowanymi, z męczennikami, wyznawcami itd. A tak naprawdę świętym może zostać każdy z nas. Świętość to podstawowe powołanie chrześcijanina, a dążenie do niej powinno być najważniejszym dla nas celem. Tylko jak tę świętość zdobyć? Co robić? W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania bardzo pomocna jest dzisiejsza liturgia słowa. Zarówno w pierwszym jak i w drugim czytaniu, w psalmie i w Ewangelii można zauważyć pewne wskazówki.
Czytanie z Apokalipsy zawiera wizję nieprzeliczonego tłumu postaci odzianych w białe szaty, stojących przed Barankiem (por. Ap 7, 9-10). Można tu zauważyć pewien paradoks: ich szaty są wybielone we krwi Baranka. Jak to możliwe, że szaty są wybielone we krwi? Tu chodzi o wybielenie naszych dusz, zmazanie grzechów dzięki męce i śmierci Chrystusa. Jezus jest Barankiem, który zgładził grzechy świata, który jest dla nas drogą i wzorem świętości. Do Niego powinniśmy się uciekać, do Niego zwracać. Wybielająca krew Baranka powinna wzbudzić w nas większe zaufanie Jezusowi, że On jest w stanie oczyścić nas z grzechów, jeśli Jemu się oddamy. Ale słyszymy też słowa: Przychodzą z wielkiego ucisku (Ap 7, 14). Święci za życia doznawali różnych trosk, doświadczali trudów, ucisków, nawet prześladowań. Każdy z nas przeżywa pewne troski, trudności w życiu. To może być nasz osobisty ucisk. Patrząc na przykład świętych, którzy przeszli przez ziemskie trudy, możemy budować w sobie postawę nadziei na to, że i my po ziemskich trudach dostąpimy zbawienia. Trzeba jednak pamiętać o czymś bardzo ważnym.
O czym mamy pamiętać? Odpowiedź jest zawarta w drugim czytaniu i w Ewangelii. W czytaniu z Pierwszego Listu św. Jana Apostoła słyszymy, że jesteśmy dziećmi Bożymi, a w przyszłości będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest (1J 3, 2). Trzeba pokładać nadzieję w Bogu, co pomaga w naszym uświęceniu. Skoro staniemy się podobni do Boga, to znaczy, że uświęcimy się – staniemy się świętymi. Dążenie do świętości nie jest jednak łatwe, co uświadamiają nam błogosławieństwa z Ewangelii, stawiając konkretne wymagania: ubóstwa w duchu, cichości, miłosierdzia, czystości serca, wprowadzania pokoju, gotowości na prześladowanie... Również w psalmie słyszeliśmy: Kto wstąpi na górę Pana? (…) Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, którego dusza nie lgnęła do marności (Ps 24, 3-4). Te wszystkie cechy są przeciwieństwem popularnych nurtów charakterystycznych dla współczesnego świata. Oczywiście jest dużo dobra na świecie, ale niestety zło jest bardziej zauważalne. Naszą misją jest to, aby złu się sprzeciwiać. Jako chrześcijanie powinniśmy być gotowi nawet na urągania, prześladowania. Nie jest to łatwe, ale warto spojrzeć na taką postawę z perspektywy życia wiecznego: Wielka jest wasza nagroda w niebie. Staramy się przecież dążyć za Chrystusem, który nie miał łatwo – w Nim wypełniły się wszystkie te błogosławieństwa i On jako pierwszy dał nam przykład świętości. Za Nim podążyli apostołowie, Jego uczniowie, którzy byli zawsze blisko Niego i otrzymali swoją nagrodę.
Wypełnianie błogosławieństw, stawanie się na wzór Chrystusa może nie być łatwe, ale warto pamiętać, jaką miłością nas obdarzył Ojciec: jesteśmy dziećmi Bożymi. A Chrystus, który jest naszym Bratem, chce, abyśmy do Niego przychodzili. On pragnie nas pokrzepić w naszych trudach. Dlatego Jezus na nas czeka w sakramentach – szczególnie w spowiedzi i w komunii świętej. To jest szczególne miejsce i sposób na nasze pokrzepienie. To jest najlepszy sposób naszego uświęcenia i zjednoczenia z Chrystusem. Trzeba tylko zaufać Panu, tak jak wielu świętych Jemu zaufało i dziś cieszą się wieczną nagrodą w niebie. Chciejmy i my zdobyć tę nagrodę, dążąc wytrwale przez nasze życie, składając trudy w ręce miłosiernego Boga i w Nim pokładając pełną ufność. Amen.
o. Grzegorz Pruś CSsR Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, duszpasterz oraz katecheta w Parafii św. Józefa i Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy – Toruń (Bielany)