Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
Niedzielne Msze Święte
Parafia Matki Bożej

700, 900, 1030, 1200,
1315, 1800

Parafia Wniebowstąpienia

730, 1030, 1200, 1700

W Brzezinach - godz. 900

 

Czytania na dziś
 
19 niedziela zwykła - 7 sierpnia
07-08-2022 08:52 • Ks. Stanisław Rząsa

Kościół jest Matką wszystkich wierzących. Wierzymy w to, co jest objawione w słowie Bożym, spisanym i przekazanym, a co Kościół podaje nam do wierzenia jako objawione przez Boga. Wiara jest Bożym darem i jest postawą człowieka. Wierzymy w Boga i wierzymy Bogu. Wierzymy w Boga, który objawił się nam jako Trójca Osób: Ojciec, Syn i Duch Święty. Wierzymy Bogu, to znaczy uznajemy za prawdę to, co Bóg objawił, ale także w pełni Bogu ufamy. To Duch Święty uzdalnia nas do tego, że rozumem i wolą staramy się przylgnąć do tego, co Bóg nam objawił. Najpełniej uczynił to w swoim Synu. Pogłębianie wiary wyraża się także w trosce o wiarę innych.

Aby ożywić w sobie czujność na głos Boży, otwórzmy się teraz na dar słowa.

Wiele osób, szczególnie obecnie, często sprawdza różne przepowiednie, proroctwa, znaki… Nic w tym dziwnego. Po prostu lubimy wiedzieć, co nas czeka. Choć te wszystkie przepowiednie nie zawsze się sprawdzają, dają jednak pozorny wgląd w przyszłość. Gdy coś przychodzi z zaskoczenia, znienacka, gdy żyjemy w jakiejś niepewności, może rodzić się w nas trwoga, strach, lęk, a czasami nawet irytacja. Warto jednak zmienić nastawienie, aby to oczekiwanie było przepełnione nadzieją, że jednak ma to sens. A będzie ono takie tylko wtedy, gdy zastosujemy się do słów, które dziś słyszymy od Jezusa.

A co słyszymy? Bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze (Łk 12, 36). Mamy zatem trwać w oczekiwaniu na Pana, który wkrótce przyjdzie. Nie ma to być oczekiwanie pełne trwogi, lęku, a raczej oczekiwanie naznaczone nadzieją, pewną niecierpliwością, kiedy Pan przyjdzie. Jak słyszymy dalej: Szczęśliwi (…), których pan zastanie czuwających (Łk 12, 37) – każe im zasiąść do stołu i będzie im usługiwał. Widać więc, że takie oczekiwanie nie jest bezowocne, a nawet zostanie wynagrodzone. Przecież zwykle to sługa usługuje swojemu panu, a oto tutaj sytuacja staje się odwrotna, dla niektórych może trudna do wyobrażenia: pan, niejako w nagrodę za to, że sługa wiernie oczekuje, będzie mu usługiwał. To będzie nagrodą za wierne trwanie w oczekiwaniu na przyjście Pana. 

W kontekście czuwania słyszymy dziś też porównanie do złodzieja. Raczej nikt się nie spodziewa, kiedy złodziej wejdzie do jego domu. Wchodzi najczęściej wtedy, gdy nas nie ma, albo wtedy, gdy nie czuwamy, czyli zwykle w nocy, podczas gdy wszyscy śpią – w godzinie, gdy nikt się nie domyśla. Stąd to dzisiejsze porównanie. Nie wiemy przecież, kiedy przyjdzie ponownie Chrystus, kiedy nastąpi Paruzja – koniec świata. Dlatego dziś tak mocno Jezus mówi o tym, że mamy czuwać i być gotowi. Mamy oczekiwać przyjścia naszego Pana. Ale na tym nie koniec.

Samo w sobie czuwanie nie miałoby sensu, gdyby nie wiara w to, że do czegoś ono prowadzi. Ktoś może pomyśleć: co daje mi ta wiara, przecież nic z tego nie mam? Tymczasem w dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do swoich uczniów: Gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze (Łk 12, 34). Jeśli skarbem będą tylko dobra doczesne, materialne, serce zostanie tutaj i wszystko przeminie, skończy się wraz z życiem. Takie czuwanie nie ma większego sensu. A jeśli naszym skarbem będzie królestwo niebieskie, wieczność, to będziemy o niego zabiegać i otrzymamy ten skarb, który nie przeminie, nie będzie zniszczony ani nie zginie.

Dany jest nam dziś też przykład Abrahama, który zaryzykował: Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie (Hbr 11, 8); nie bał się też ofiarować swojego jedynego syna dla Boga, ze względu na obietnicę, którą dał mu sam Bóg. Nie wiedział przecież, czy to wszystko ma sens, czy jego ofiara, poświęcenie, ryzyko wyjścia w drogę będą opłacalne, czy coś z tego będzie miał. Tylko wierzył – uwierzył Bogu i dzięki tej wierze stał się ojcem licznego potomstwa i wielu narodów. Obietnica dana mu przez Boga wypełniła się.

Nam też jest dana obietnica – życie wieczne w królestwie niebieskim, które ma być spełnieniem naszego oczekiwania. Trzeba tylko spełnić jeden warunek: trwać w wierze i dbać o to, aby ten skarb otrzymać.

Jak to zrobić?

Przede wszystkim warto zawierzyć i zaufać Bogu. Nie pokładać ufności tylko w niepewnych przepowiedniach, znakach, ale nade wszystko w obietnicach danych od Boga, który jest zawsze wierny. Będzie to możliwe dla nas, gdy utrzymamy stałą łączność z Panem Bogiem – poprzez regularną spowiedź, przystępowanie do Komunii świętej, wytrwałą modlitwę. Jezus czeka na ciebie tutaj zawsze i chce się z tobą spotykać. Decyzja należy tylko do ciebie: czy zostaniesz przy skarbach doczesnych, które kiedyś przeminą, czy sięgniesz dalej i podejmiesz to ryzyko, którego owocem może być tylko życie wieczne w królestwie Bożym.

Czuwajcie i bądźcie gotowi!

 o. Grzegorz Pruś CSsR Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie duszpasterz w Parafii św. Józefa i sanktuarium Matki Bożej
Nieustającej Pomocy – Toruń (Bielany)

 


© 2009 www.parafia.lubartow.pl