W czwartek, 14 maja, w liturgii czcimy Świętego Macieja Apostoła, wybranego do grona Dwunastu w miejsce Judasza. Hebrajskie imię „Maciej” oznacza „dar Boga”. Zwróćmy się do tego Świętego, aby wspomagał nasze wysiłki codziennego stawania się darem Boga dla braci.
Św. Maciej został wybrany do grona dwunastu apostołów po zdradzie Judasza. Najprawdopodobniej należał do grona 72 uczniów Jezusa, których Zbawiciel posyłał, by głosili Dobrą Nowinę. Jego wybór do grona Dwunastu dokonuje się po wniebowstąpieniu Jezusa, a jeszcze przez zesłaniem Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy.
Wybór Macieja ukazuje nam ważną cechę Kościoła. Kościół jest powołany, aby dawać życie, aby wzrastać, aby budować wspólnotę wierzących uczniów – misjonarzy.
Jeżeli przyjrzymy się temu, co przeżywali apostołowie, którzy dowiedzieli się, że jeden z nich zdradził, to możemy stwierdzić, że był to dla nich wielki szok. Pomimo tego, nie zniechęcają się. Są świadomi, że Dobra Nowina jest o wiele większa od niewierności człowieka, nawet kogoś, kto był tak blisko Jezusa. Umocnieni obietnicą Zmartwychwstałego Pana, który się im ukazał, udają się do Jerozolimy i trwają na modlitwie w oczekiwaniu spełnienia obietnicy, jaką zostawił im Jezus. Tą obietnicą jest Duch Święty. Gromadzą się na modlitwie razem z Maryją. Następnie dokonują wyboru. Los pada na Macieja.
Dzieje Apostolskie, których autorem jest św. Łukasz, zawierają opis pierwotnego Kościoła. Tak samo jak w Ewangelii jego autorstwa, na początku działalności Jezus powołuje uczniów, również po zmartwychwstaniu, Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa powołuje nowych uczniów. Kościół został ustanowiony przez Jezusa, aby wzrastać i przynosić owoce.
Wybór Macieja pokazuje, że Bóg jest większy od słabości człowieka, że wspólnota Kościoła jest w stanie wrastać, nawet jeżeli wśród jej członków znajdą się osoby, które upadną. Judasz nie poradził sobie ze zdradą. Popełnił samobójstwo. Piotr, który również upadł, gdyż zaparł się Jezusa, przeżył to inaczej – zapłakał. Uznał, że zdradził, że zawiódł, lecz nie zwątpił. Pozwolił, aby Jezus mu dał drugą szansę. Przyjął przebaczenie i rozpoczął na nowo.
Bóg jest zawsze gotów przebaczyć, przyjąć nas, ponieważ On chce naszego życia. Tym, co daje życie, jest przebaczenie.
Wspólnota uczniów gromadzi się na modlitwie i słuchaniu słowa Bożego. Piotr w swojej mowie cytuje psalm. Tutaj możemy znaleźć kolejne przesłanie dla nas. Siłą w trudnych momentach jest wspólna modlitwa oraz szukanie w słowie Bożym odpowiedzi na to, czego po ludzku nie rozumiemy.
Jest to dla nas zachęta, abyśmy nie kroczyli sami przez życie, abyśmy nie byli samotnymi wyspami na drodze wiary. Osamotnienie osłabia nas i sprawia, że możemy łatwo zwątpić.
Aby wzrastać, potrzebujemy jednak nie tylko ogólnej przynależności do Kościoła, ale do wspólnoty, która razem się modli i słucha słowa Bożego. Czy mam świadomość przynależności do wspólnoty Kościoła?
W czasie epidemii koronawirusa od drugiego tygodnia Wielkiego Postu 2020 nie można było się spotykać w większych zgromadzeniach. Od 25 marca mogło przebywać w kościele w czasie Mszy Świętej tylko 5 osób. W naszej parafii mamy małe grupy ewangelizacyjne, które też musiały zawiesić swoje spotkania. Im dłużej trwał zakaz spotkań, tym bardziej ludzie chcieli się komunikować. Zaczęły się spotkania modlitewne i dzielenie się słowem Bożym przy pomocy komunikatorów społecznościowych w Internecie. Ludzie potrzebowali wspólnej modlitwy, wzajemnego wsparcia. Ten czas wspólnej modlitwy, dzielenia się tym, co przeżywamy, był bardzo pomocny, aby nie upaść na duchu, nie stracić nadziei i myśleć o przyszłości, która jest w rękach Boga, a nie człowieka.
Uczniowie Jezusa także znajdowali się w sytuacji wielkiej niepewności. Nie wiedzieli, co z nimi będzie. Skoro ich Mistrza skazano na śmierć, mogli się spodziewać, że podobnie będzie z nimi. Modlą się, nie tracą nadziei, słuchają słowa Bożego i patrzą z nadzieją w przyszłość, której nie znają, lecz zna ją Bóg. Przypomina nam o tym dzisiejszy psalm responsoryjny: Kto jest jak nasz Pan Bóg, co ma siedzibę w górze, co w dół spogląda na niebo i na ziemię?
W takich okolicznościach dokonuje się wybór Macieja. Jego imię oznacza „dar Jahwe”. To imię może także wskazywać na to, co miało nastąpić za chwilę – dar Ducha Świętego, jaki otrzymał Kościół. Maciej przyjmuje wybór, ponieważ ufa Bogu i Jego obietnicy.
Módlmy się dzisiaj o dar zaufania Bogu, o nadzieję, odwagę rozpoczęcia na nowo, łaskę przebaczenia, o wierność Bożej obietnicy oraz o żywe wspólnoty wiary, w których będziemy mogli znaleźć oparcie i wzrost. Módlmy się także, abyśmy wzrastali w wierze i przynosili obfite owoce.
o. Paweł Drobot CSsR