Ziemie Zabulona i Neftalego to Galilea – obszar położony na północy Izraela. Złupiona dotkliwie przez Asyrię, zamieszkiwana w czasach biblijnych głównie przez pogan, mieszcząca się na szlaku przemieszczających się armii i karawan kupieckich. Właśnie tam Izajasz zapowiada pojawienie się wielkiej światłości. Po aresztowaniu Jana Chrzciciela, Pan Jezus udaje się z rodzinnego Nazaretu do Kafarnaum, właśnie na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego, i tam zaczyna głosić przybliżenie się królestwa niebieskiego, i potrzebę nawrócenia. „Pan moim światłem i zbawieniem moim” – mówi Psalmista.
Słuchając słowa Bożego, podążajmy sercem za Bożym światłem. Pozwólmy Panu rozświetlać nasze ciemności, podejmując Jezusowe wezwanie.
Z Jezusem do Kafarnaum…
Okres zwykły roku liturgicznego, jaki przeżywamy, pozwala nam doświadczyć pięknej drogi pójścia za Chrystusem. Jesteśmy powołani przez Niego, by iść tam, gdzie On idzie, by stać się takimi jak On, myśleć i działać jak On. Czy jest to możliwe? Myślę, że tak, jeśli uważnie wsłuchujemy się w Jego słowo i wpatrujemy się w Jego dzieła z pragnieniem naśladowania Go w naszym codziennym życiu. Co możemy dzisiaj uczynić? Czy możemy dzisiejsze słowo zamienić w czyn?
Słyszymy w Ewangelii, że Jan został uwięziony. Ten prorok, którego przyjście na świat było tak bardzo związane z osobą Jezusa, został uwięziony. Nie pozbawiono go jednak wolności. Choć w więzieniu, ale nadal był wolny. Wolność jest jego największym darem. Czy zauważasz coś podobnego w swoim życiu? Kościół codziennie rano podczas jutrzni śpiewa hymn Zachariasza, ojca Jana Chrzciciela, przypominający, że to właśnie on – Jan (Bóg pokazał łaskę – takie jest znaczenie tego imienia), ma przygotować drogę Panu. Kościół, czyli ja i ty, ma przygotować miejsce Panu. Z tego zadania prorockiego nikt z nas nie jest zwolniony. Jak to uczynimy dzisiaj?
Jan może z podniesioną głową patrzeć na Heroda i Herodiadę, bo wierzy to, że przybliżyło się jego odkupienie. Do takiej postawy „podniesionej głowy”, będzie zachęcał też nas, swoich uczniów, Jezus. Zachęca nas, byśmy umieli odczytywać znaki. Dzisiejsza Eucharystia i słowo, które słyszymy, jest dla nas bardzo konkretnym znakiem.
Popatrzmy na Jezusa. Idzie do Galilei. Zatrzymuje się w Kafarnaum. Tak wypełnia się słowo proroka Izajasza. Pojawia się światłość w krainie ciemności. Bóg rozjaśnia swoje oblicze nad ludem pogrążonym w ciemności. Pan nie jest zagniewany na wieki, ale okazuje swoje miłosierdzie. Czy pójdziemy dzisiaj z Jezusem do Kafarnaum?
Kafarnaum odtąd stanie się domem Jezusa – tak będą mówić o tym miejscu. Piękne określenie: dom Jezusa. My często domem Jezusa określamy świątynię, tabernakulum. Ale czy to jest ten dom, w którym chce mieszkać Bóg? Czy myśleliście o tym, gdzie się to miejsce tak naprawdę znajduje? Słowniki biblijne, kiedy mówią o Kafarnaum, tłumaczą, że jest to „wioska Nahuma”, bo takie jest dosłowne znaczenie tego słowa. Ale są też tacy, którzy tę nazwę tłumaczą jako „wioskę pocieszenia”. Jezus przynosi pocieszenie. W czym i komu? Można by wyliczyć kilka bardzo znaczących momentów pocieszenia. Wersety biblijne opisują, że Jezus nie tylko tutaj mieszkał, ale i nauczał w synagodze, wypędził złego ducha z opętanego, uleczył teściową Szymona, sługę setnika, trędowatego i paralityka, a także przywrócił do życia córkę Jaira. To tutaj, według Nowego Testamentu, Jezus chodził po wodach jeziora. Czy nie były to momenty pocieszenia dla mieszkańców tego miejsca? Ale był też moment bardzo znaczący, kiedy Jezus przeklął Kafarnaum. Było to związane z tym, że nie było reakcji, odpowiedzi na Jego nauczanie. Widać to wcześniejsze pocieszenie nie przyniosło owoców. W naszym życiu dzisiaj chyba tak nie będzie…
By słowo Boże wypełniło się konkretnie w naszym życiu, musimy pozwolić działać Duchowi Świętemu skrytemu w słowie i pomóc Mu, podejmując konkretne postanowienia. Dzisiaj Jezus wchodzi do krainy ciemności, by zajaśniało w niej światło. Niesie ze sobą pocieszenie. Ale dzisiaj chce, byśmy jako wspólnota, Jego Mistyczne Ciało, postąpili także. Wejdźmy zatem do Kafarnaum. Czy uda się nam dzisiaj pocieszyć strapionych, dać piękne świadectwo życia w świetle? Czy może po tej Eucharystii, nic się nie się zmieni w naszym życiu? Jezus wchodzi do Kafarnaum. Wejdźmy i my też! Niech zajaśnieje światło Jego obecności.
Pomyśl w chwili ciszy o swoim powołaniu. Jesteś przecież od chwili chrztu świętego, jak Jan – prorokiem. Masz konkretne zadanie przygotować drogę Panu. Podnieś głowę, przybliżyło się twoje zbawienie. Nie zapomnij, że jesteś też uczniem Jezusa, który za Nim ma iść tam, gdzie brakuje światła. Jezus z tobą chce przynieść pocieszenie innym.
Jaki dobry czyn mógłbyś uczynić dla twoich bliskich dzisiaj, czy w najbliższym tygodniu, by królestwo Boga przybliżyło się też do nich?
Niech udział w tej uczcie sakramentalnej będzie dla ciebie pokarmem dającym siły to realizacji twoich postanowień.
o. Paweł Mroczek CSsR Misjonarz z Rosji, obecnie posługujący w Radiu Maryja i TV Trwam – Toruń