Specjalny apartament – czemu nie? – to tytuł rozmowy z panią Izą, zmagającą się z chorobą nowotworową, którą przeprowadził pewien kapłan. Podczas niej zapytał bohaterkę również o to, czy boi się śmierci. W odpowiedzi usłyszał między innymi: „Codziennie czytam Ewangelię – tam wiele napisane jest o niebie. Jeden z moich ulubionych cytatów z Pisma Świętego to słowa: W domu Ojca mego jest mieszkań wiele… Jestem przekonana o tym, że dla mnie jest przygotowany specjalny apartament – więc czemu nie?”
Jakże ta wypowiedź Pani Izy koresponduje z dzisiejszą uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Przypomina nam ona o tej rzeczywistości nieba, do której zmierzamy. Uświadamia, że wywyższenie tej prostej dziewczyny z Nazaretu, o której Księga Apokalipsy w dzisiejszym pierwszym czytaniu mówi, jako o niewieście obleczonej w słońce, niewieście, pod której stopami księżyc, zaś na głowie wieniec z gwiazd dwunastu (por. Ap 12, 1), może również stać się udziałem każdego z nas. Uroczystość Wniebowzięcia Maryi stanie się dla nas dobrą nowiną, kiedy zrozumiemy, że niebo jest celem naszego życia i naszej wewnętrznej pracy.
Kierujemy dzisiaj nasz wzrok ku Maryi, ponieważ Bóg w Jej Osobie chce przedstawić wielkość zbawienia dokonanego przez Chrystusa oraz to, do jakiej chwały może doprowadzić stworzenie, jeśli pozwoli ono przepoić się Nim całkowicie. Maryja poprzez swoją chwałę, którą dziś podziwiamy, uczy, jak dociera się do niej, ukazuje nam drogę, a jest to droga wiary i pokory.
Potwierdzeniem tego są słowa Elżbiety z dzisiejszej Ewangelii: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła (Łk 1, 45). Maryja uwierzyła w chwili zwiastowania i powiedziała Amen – Tak (Fiat). Pomimo tego, że nie wiedziała do końca, co oznacza to wybranie na Matkę Syna Bożego. Dlatego jedyne co Jej pozostało, to pozwolić prowadzić się Bogu. Stała się pokorną służebnicą Bożą. Pokorę Maryi widać w jej życiu, choćby wtedy, kiedy odnalazłszy w świątyni dwunastoletniego Jezusa, słyszy słowa: Czemuście Mnie szukali? (Łk 2, 49), podobnie w Kanie Galilejskiej, kiedy usłyszała podobne słowa: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? (J 2, 4). Ileż pokory musiała mieć w sobie, kiedy Jezus pytał się zebranych: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? (Mk 3, 33). Pokora była obecna w codziennym życiu Maryi, pomimo słów uwielbienia: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś (Łk 11, 27).
Maryja zrozumiała, że to jest droga Boża, dlatego wyśpiewuje „Magnificat”:
Bóg wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia (por. Łk 1, 48).
Udziałem Maryi stało się to decydujące i tajemnicze przeżycie: Bóg wywyższa pokornych i poniża pysznych (por. Łk 1, 52). Pokora jest wyjaśnieniem tajemnicy Maryi i Jej wyboru. Ona stała się „pełna łaski”, ponieważ nie było w Niej nic własnego.
Bóg może także w nas zdziałać „wielkie rzeczy”. Może nas doprowadzić do tej chwały, do której dotarła Maryja. Konieczne jest jednak, abyśmy i my ofiarowali Mu te dwa dary: wiarę i pokorę. Z drugiej strony któż może mieć wiarę tak czystą i silną jak Ta, która stała się Matką Jezusa? Nikt! Możemy oczywiście zbliżyć się do Niej, naśladować Jej otwarcie na Boga. Możemy nade wszystko wzywać Jej wstawiennictwa: Pomnóż naszą wiarę, naucz nas pokory! Bo wtedy budzi się w nas nadzieja życia w niebie u Twego boku.
Specjalny apartament – czemu nie? – ale to droga wiary i pokory. Czy jestem gotowy wejść na tę drogę? Czy fascynuje mnie niebo? Czy rzeczywiście oczekuję go z wielkim pragnieniem serca? To są ważne pytania, na które odpowiedź znalazła pani Iza. W przytoczonym wywiadzie mówi: „Wielokrotnie udało mi się doświadczyć tego, że Pan Jezus jest obecny w moim życiu i mojej rodzinie. Nie mam wątpliwości, że On jest. Czasem jest mi smutno – są okresy, że On się chowa i nie czuć tak mocno, że jest i wtedy za tym tęsknię. Jak pomyślę, że w niebie On jest na okrągło, to chcę tam być”.
Niech to świadectwo rozbudza w naszych sercach pragnienie spotkania z Bogiem w niebie, gdzie przygotowane mamy wieczne mieszkanie, „specjalny apartament”. Amen
Drukuj...
Przełożony Wspólnoty Zakonnej Redemptorystów w Tuchowie
oraz Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Tuchów
o. Witold Radowski CSsR
Specjalny apartament – czemu nie? – to tytuł rozmowy z panią Izą, zmagającą się z chorobą nowotworową, którą przeprowadził pewien kapłan. Podczas niej zapytał bohaterkę również o to, czy boi się śmierci. W odpowiedzi usłyszał między innymi: „Codziennie czytam Ewangelię – tam wiele napisane jest o niebie. Jeden z moich ulubionych cytatów z Pisma Świętego to słowa: W domu Ojca mego jest mieszkań wiele… Jestem przekonana o tym, że dla mnie jest przygotowany specjalny apartament – więc czemu nie?”
Jakże ta wypowiedź Pani Izy koresponduje z dzisiejszą uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Przypomina nam ona o tej rzeczywistości nieba, do której zmierzamy. Uświadamia, że wywyższenie tej prostej dziewczyny z Nazaretu, o której Księga Apokalipsy w dzisiejszym pierwszym czytaniu mówi, jako o niewieście obleczonej w słońce, niewieście, pod której stopami księżyc, zaś na głowie wieniec z gwiazd dwunastu (por. Ap 12, 1), może również stać się udziałem każdego z nas. Uroczystość Wniebowzięcia Maryi stanie się dla nas dobrą nowiną, kiedy zrozumiemy, że niebo jest celem naszego życia i naszej wewnętrznej pracy.
Kierujemy dzisiaj nasz wzrok ku Maryi, ponieważ Bóg w Jej Osobie chce przedstawić wielkość zbawienia dokonanego przez Chrystusa oraz to, do jakiej chwały może doprowadzić stworzenie, jeśli pozwoli ono przepoić się Nim całkowicie. Maryja poprzez swoją chwałę, którą dziś podziwiamy, uczy, jak dociera się do niej, ukazuje nam drogę, a jest to droga wiary i pokory.
Potwierdzeniem tego są słowa Elżbiety z dzisiejszej Ewangelii: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła (Łk 1, 45). Maryja uwierzyła w chwili zwiastowania i powiedziała Amen – Tak (Fiat). Pomimo tego, że nie wiedziała do końca, co oznacza to wybranie na Matkę Syna Bożego. Dlatego jedyne co Jej pozostało, to pozwolić prowadzić się Bogu. Stała się pokorną służebnicą Bożą. Pokorę Maryi widać w jej życiu, choćby wtedy, kiedy odnalazłszy w świątyni dwunastoletniego Jezusa, słyszy słowa: Czemuście Mnie szukali? (Łk 2, 49), podobnie w Kanie Galilejskiej, kiedy usłyszała podobne słowa: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? (J 2, 4). Ileż pokory musiała mieć w sobie, kiedy Jezus pytał się zebranych: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? (Mk 3, 33). Pokora była obecna w codziennym życiu Maryi, pomimo słów uwielbienia: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś (Łk 11, 27).
Maryja zrozumiała, że to jest droga Boża, dlatego wyśpiewuje „Magnificat”:
Bóg wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia (por. Łk 1, 48).
Udziałem Maryi stało się to decydujące i tajemnicze przeżycie: Bóg wywyższa pokornych i poniża pysznych (por. Łk 1, 52). Pokora jest wyjaśnieniem tajemnicy Maryi i Jej wyboru. Ona stała się „pełna łaski”, ponieważ nie było w Niej nic własnego.
Bóg może także w nas zdziałać „wielkie rzeczy”. Może nas doprowadzić do tej chwały, do której dotarła Maryja. Konieczne jest jednak, abyśmy i my ofiarowali Mu te dwa dary: wiarę i pokorę. Z drugiej strony któż może mieć wiarę tak czystą i silną jak Ta, która stała się Matką Jezusa? Nikt! Możemy oczywiście zbliżyć się do Niej, naśladować Jej otwarcie na Boga. Możemy nade wszystko wzywać Jej wstawiennictwa: Pomnóż naszą wiarę, naucz nas pokory! Bo wtedy budzi się w nas nadzieja życia w niebie u Twego boku.
Specjalny apartament – czemu nie? – ale to droga wiary i pokory. Czy jestem gotowy wejść na tę drogę? Czy fascynuje mnie niebo? Czy rzeczywiście oczekuję go z wielkim pragnieniem serca? To są ważne pytania, na które odpowiedź znalazła pani Iza. W przytoczonym wywiadzie mówi: „Wielokrotnie udało mi się doświadczyć tego, że Pan Jezus jest obecny w moim życiu i mojej rodzinie. Nie mam wątpliwości, że On jest. Czasem jest mi smutno – są okresy, że On się chowa i nie czuć tak mocno, że jest i wtedy za tym tęsknię. Jak pomyślę, że w niebie On jest na okrągło, to chcę tam być”.
Niech to świadectwo rozbudza w naszych sercach pragnienie spotkania z Bogiem w niebie, gdzie przygotowane mamy wieczne mieszkanie, „specjalny apartament”.
Przełożony Wspólnoty Zakonnej Redemptorystów w Tuchowieoraz Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Tuchów
o. Witold Radowski CSsR