Jednym z zasadniczych pytań, które trzeba dziś postawić w kontekście czytań liturgicznych, jest to: kim jest człowiek? Z pomocą przychodzi Księga Wyjścia, która przedstawia Dekalog. Te dziesięć zdań to nie tylko prosty system praw i obowiązków ludzi czczących Boga. Dekalog świadczy o wielkiej godności każdego człowieka i stoi na jej straży. Jak wielka jest ta godność, świadczy, że za każdego człowieka Chrystus został ukrzyżowany i stał się dla jednych zgorszeniem, a dla innych głupstwem, jak zaznaczy to św. Paweł. Nic więc dziwnego, że Ewangelia opisze nam gniew samego Boga, który dotyka niszczących świętą godność człowieka, a której symbolem jest świątynia.
Zaufajmy i uwierzmy słowu, które przychodzi nas oczyścić.
„Uczeń Jezusa nie chodzi do kościoła jedynie po to, by wypełnić przykazanie, by czuć się w porządku wobec Boga, który potem nie powinien zbytnio «przeszkadzać». Panie Boże chodzę co niedzielę do kościoła, ale Ty nie mieszaj się do mego życia – to jest postawa wielu katolików – mówił Papież. - Uczeń Jezusa chodzi do kościoła po to, by spotkać Pana i znaleźć w Jego łasce działającej w sakramentach siłę do myślenia i działania zgodnie z Ewangelią. Nie możemy więc łudzić się, że wchodząc do domu Pańskiego «przykryjemy» modlitwami i pobożnymi praktykami zachowania sprzeczne z wymogami sprawiedliwości, uczciwości i miłości bliźniego. Nie możemy zastąpić aktami «czci religijnej» tego, co należy się bliźniemu, odwlekając prawdziwe nawrócenie. Kult, celebracje liturgiczne są szczególnym miejscem słuchania głosu Pana, który prowadzi drogami sprawiedliwości i chrześcijańskiej doskonałości. Chodzi o przejście drogi nawrócenia i pokuty, by usunąć z naszego życia śmiecie grzechu, tak jak to zrobił Jezus, oczyszczając świątynię z małostkowych działań” - papież Franciszek
Jezus przychodzi do świątyni, gdzie panuje wielki bałagan, bo z domu Jego Ojca urządzono targowisko. Religia żydowska nakazywała składanie ofiar w świątyni, m.in. ze zwierząt. Więc gdzież urządzić handel nimi? Tam, gdzie będzie najbliżej miejsca kultu. Dla wszystkich było to wygodne – kapłani mieli zapewnione zwierzęta na ofiary, pielgrzymi łatwy dostęp do nich, hodowcy i handlarze zbyt, a bankierzy wymieniający pieniądze z różnych krajów i stron świata, pewny zysk. Chrystus, nie mogąc znieść, że tak niszczy się dom Jego Ojca, wyrzuca ich wszystkich. Sporządza bicz ze sznurków, wywraca stoły i ławy. I nie chodzi tu tylko o sam budynek – ważniejszy jest sam Bóg, dla którego chwały oraz dla podkreślenia Jego panowania w narodzie tę świątynię wzniesiono. Jezus mówi także o nowej świątyni, tj. o sobie samym, który pokona śmierć i powstanie z martwych, aby już w każdym człowieku Bóg mógł zamieszkać na tej ziemi, a nie tylko na Syjonie w Jerozolimie.