Każdy ze znaków towarzyszących wydarzeniu Chrztu Jezusa w Jordanie ma wpisaną w sobie głęboką symbolikę. Oto Jezus widzi otwarte niebo. Po grzechu pierworodnym zamknęło się ono przed człowiekiem (por. Rdz 3, 24). Nie był w stanie przekroczyć granicy, którą sam sobie wyznaczył. Zamknięta przed ludźmi rzeczywistość otwiera się przed Jezusem. Otwarte niebo widzi kamienowany Szczepan. Widzą je potem także ci, którzy wierząc w Syna Bożego, godzą się, by stracić swoje życie z miłości dla braci. Niebo otwiera się wtedy, gdy człowiek otwiera się na innych – zaczyna żyć nie dla siebie.
Kolejnym ważnym symbolem jest gołębica. Jest nawiązaniem do Ducha, który unosił się nad wodami przed stworzeniem świata (Rdz 1, 3). Może to być też aluzja do gołębicy z opowiadania o potopie (Rdz 8, 9-11). Obie interpretacje nawiązują do początku stworzenia świata. Zapowiadają nową jakość. Są znakiem życiodajnej mocy Boga, który zwraca się w stronę człowieka. Wyrazem Jego pragnienia, aby ta moc w nim zamieszkała.
I wreszcie trzeci znak – głos z nieba. Przypomina o odwiecznym Bożym zamyśle: zbawieniu człowieka. Obwieszcza, że oto Ojciec pochyla się nad nawróconym grzesznikiem – staje po jego stronie, godząc się na odkupieńczą śmierć Syna. Przez Niego obwieszcza światu Dobrą Nowinę, iż w Jezusie Chrystusie jest życie! Kto Go przyjmie, nie umrze na wieki.
Dlaczego dobre przeżycie wydarzeń Epifanii jest tak ważne? Ku jakim wartościom się zorientować? W którą stronę spoglądać i gdzie szukać mocy? Liturgia Słowa niesie w sobie odpowiedź na te pytania. Trzeba tylko zechcieć usłyszeć to, co słyszeli zgromadzeni nad Jordanem…