Grzech nie jest największą tragedią człowieka. Także taktyka działania złego ducha wcale na doprowadzeniu do niego się nie kończy. Tak naprawdę celem jest odebranie człowiekowi nadziei. Doprowadzenie go do takiego momentu, w którym stwierdzi: „W moim życiu nic już nie ma sensu – nie mam dokąd wracać”. Zatarcie świadomości istnienia miłosiernego Ojca, poddanie się złu. Dokonuje się to różnymi sposobami: przez kwestionowanie Jego istnienia bądź sprowadzanie Go do jednego z wielu mitów. Takie przedstawianie religii, w którym Bóg jest energią, kosmiczną siłą – ale nie osobą, zdolną do spotkania z drugą osobą. Wreszcie ośmieszenie samej idei miłosierdzia jako bajki dla naiwnych, nieświadomych mechanizmów świata, w którym na miłość, przebaczenie po prostu nie ma miejsca.