Są ich tysiące. Istnieją w niemal każdej parafii, czasem niezauważone, ciche. One jednak dają siłę wielu ludziom, rodzinom, parafiom. Tylko Bóg jedyny wie, ile ich modlitwie zawdzięcza Kościół i Ojczyzna. Koła Żywego Różańca, bo o nich mowa, to prawdziwa duchowa siła Narodu. Z pomocą Matki Bożej już wkrótce mogą otrzymać silne wsparcie poprzez utworzenie przy Episkopacie Polski ośrodka odpowiadającego za organizację ruchów różańcowych.
Z inicjatywy Zgromadzenia Sióstr Loretanek, wydających pismo "Różaniec" poświęcone formacji różańcowej, wczoraj w domu sióstr w Warszawie Rembertowie odbyło się pierwsze ogólnopolskie spotkanie diecezjalnych moderatorów Żywego Różańca. Miało ono charakter pionierski, a jego celem było zarysowanie obecności, działalności i organizacji Kół Żywego Różańca na terenie Polski. Jak się okazuje, jest to jedna z najliczniejszych grup modlitewnych, jednak wyraźnie brakuje jej jakiegoś ogólnopolskiego ośrodka, który objąłby nad nią duszpasterski patronat. Najróżniejsze ruchy, grupy społeczne i zawodowe mają swoich duszpasterzy i wytyczone struktury, a w przypadku Kół Żywego Różańca takiej ogólnopolskiej struktury nie ma.
Z relacji księży, którzy we wtorek uczestniczyli w spotkaniu w Warszawie, wynika, że w Polsce są diecezje, gdzie Żywy Różaniec jest bardzo dobrze zorganizowany, gdzie prowadzone są księgi, w których odnotowuje się informacje dotyczące poszczególnych róż. Ale są i takie miejsca, gdzie próżno byłoby szukać osób animujących takie działania.
Przy okazji dyskusji o Kołach Żywego Różańca podkreślono kwestię bogactwa różnorodności inicjatyw, które choć układają się w różne struktury i bractwa, to jednak mają wspólną płaszczyznę - łączy je modlitwa, a w zasadzie - jak zaznaczył jeden z księży - medytacja różańcowa. W czasie spotkania przypomniano, że bardzo ważne jest akcentowanie tego dwojakiego charakteru Różańca - jako potężnej modlitewnej broni w walce przeciwko złu, ale i chrześcijańskiej medytacji wprowadzającej w ewangeliczne tajemnice.
Obecny na spotkaniu ks. Feliks Folejewski SAC z Warszawy wysunął propozycję, żeby wobec tej różnorodności różańcowych wspólnot, które zresztą stanowią o bogactwie Kościoła, odczytując ich charyzmat, zaproponować wspólne imię dla nich wszystkich, np. zjednoczenie apostolstwa różańcowego. Mówiąc o tym bogactwie, przywołał postać Glycery z "Filotei" św. Franciszka Salezego, kwiaciarki, która mając do dyspozycji tylko jeden gatunek kwiatów, tak zręcznie potrafiła formować bukiety, że za każdym razem tworzyła coś cudownie innego. Tak też jest i z Różańcem i wielością grup, które znajdują punkt zbieżny właśnie w modlitwie przez wstawiennictwo Matki Bożej. Ksiądz Folejewski zaznaczył, że tutaj nie może być konkurencji, bo w dobru, w modlitwie to zaprzeczałoby ich istocie.
Prowadzący spotkanie ks. Szymon Mucha, redaktor naczelny miesięcznika "Różaniec", za priorytet uznał zajęcie się strukturą Żywego Różańca. Wysunął propozycję sporządzenia ankiety, która dotyczyłaby aktywności kół różańcowych w Polsce, i rozesłania jej do diecezji. Wyniki pozwoliłyby się zorientować, jakie są potrzeby i realne możliwości w krzewieniu różańcowego dzieła. Spotkanie okazało się jedynie przyczynkiem do szerszej dyskusji, a jej kontynuację przewidziano na pierwszy kwartał przyszłego roku, tj. wtedy, kiedy będziemy obchodzić 150-lecie śmierci inicjatorki Żywego Różańca - Sługi Bożej Pauliny Jaricot. Jednocześnie zgromadzeni moderatorzy wyrazili gotowość do współtworzenia ewentualnego ogólnopolskiego centrum różańcowego pod patronatem Episkopatu Polski oraz przygotowania statutu Żywego Różańca. A wszystko po to, by odpowiedzieć na wezwanie Matki Bożej proszącej o modlitwę różańcową.
Żywy Różaniec skupia wspólnoty nazwane kółkami lub różami. Gromadzą one 20 osób, z których każda zobowiązana jest do rozważenia 1 dziesiątka Różańca każdego dnia. Tym sposobem codziennie odmawiany jest cały Różaniec, a osoby, które tworzą daną różę, zyskują łaski płynące z odmówienia wszystkich 4 części Różańca.
Anna Paliczka