Boża amnestia
Jak zatem wyjaśnić istotę odpustu? Jego otrzymanie nie jest odpuszczeniem grzechu. Dokonuje się ono wcześniej w sakramencie pokuty i jest koniecznym warunkiem jego uzyskania. Odpust jest darowaniem doczesnej kary za grzechy, czyli usunięciem skutków zła, popełnionego w przeszłości, a dzisiaj ciągle dających o sobie znać. Można go otrzymać dla siebie, może być też ofiarowany za osobę zmarłą. Kodeks prawa kanonicznego dokonuje rozróżnienia na odpust zupełny i cząstkowy, w zależności od tego, czy uwalnia on od kary doczesnej należnej za grzechy w części lub w całości (kan. 993). Dokument "Indulgentium doctrina" doprecyzowuje definicję odpustu cząstkowego. Kryterium jego miary stanowi wysiłek i gorliwość, z jaką pragnący go otrzymać wykonuje dzieło, do którego odpust jest przypisany. Im są one większe, tym darowanie kar również będzie miało szerszy zakres (pełny wykaz 70 odpustów cząstkowych można znaleźć w "Wykazie odpustów", w: Posoborowe prawodawstwo kościelne, t. IX, z. 3). Warto też pamiętać, że odpust zupełny bądź cząstkowy możemy uzyskać nie tylko 1 listopada i w oktawie uroczystości Wszystkich Świętych (ewentualnie w inne wyznaczone dni), ale w każdej chwili życia, przy założeniu, że zostaną spełnione określone prawem warunki.
Przykłady: adoracja Najświętszego Sakramentu przez przynajmniej pół godziny, uczestnictwo w rekolekcjach trwających przynajmniej trzy dni, za odmówienie Różańca w kościele bądź publicznej kaplicy, w rodzinie, wspólnocie, odprawienie w kościele nabożeństwa Drogi Krzyżowej itd.
Kodeks prawa kanonicznego wymienia predyspozycje, jakie są konieczne, by odpust uzyskać: może zostać nim obdarowana osoba ochrzczona, nieekskomunikowana, będąca w stanie łaski uświęcającej, mająca wewnętrzną intencję uzyskania odpustu, która wypełni nakazane prawem czynności (kan. 996). Warto też pamiętać o ogólnych warunkach uzyskania odpustu cząstkowego. Są to m.in.: pokorne i ufne wzniesienie myśli do Boga podczas pracy, wypoczynku, potwierdzone np. aktem strzelistym; pomoc potrzebującym motywowana wiarą; dobrowolne umartwienie, odmówienie sobie czegoś godziwego, motywowane miłością nadprzyrodzoną; złożenie świadectwa wiary wyrażone wobec innych w szczególnych okolicznościach życia (np. w kontekście ataku na Kościół, Papieża). Odpust cząstkowy jest też przypisany czynności odmówienia wielu znanych modlitw, np. "Anioł Pański", modlitwy św. Bernarda, litanii do Matki Bożej czy Najświętszego Serca Jezusa. Można go uzyskać również za pobożne wykonanie znaku krzyża.
Kto, jak i za co karze?
Jak rozumieć określenie "kara za grzechy"? Każdy grzech, nawet najbardziej ukryty, w jakimś stopniu zawsze niszczy relacje międzyludzkie. Taka jest jego natura. Sprawia, że brat czy siostra cierpią, niszczona jest wspólnota wiary. Nie jest tego w stanie naprawić nawet sakrament pokuty. Grzechu już nie ma (zostaje przebaczony), ale pozostają jego skutki. Ta niemożność boli - trudno być szczęśliwym, widząc, jak świat wokół się sypie z powodu mojej lekkomyślności. Po ludzku nie da się tego odwrócić. Analogicznie: taka sama świadomość ciężaru win dotyka osób, które są w czyśćcu. Widzą, jak skutki popełnionych przez nie grzechów niszczą innych, mają przed sobą pełny obraz zniszczeń, nic jednak już nie mogą zrobić (por. przypowieść o bogaczu i łazarzu, Łk 16, 19-31). To bardzo boli.
W odpuście Bóg poprzez Kościół bierze na siebie naprawę zła, które jest skutkiem ludzkiego grzechu. Obrazowo przedstawia ją przypowieść o synu marnotrawnym. Ojciec wyprawia ucztę, aby pojednać zwaśnionych ze sobą synów, tj. zniwelować skutki rozdarcia, jakie się dokonało. Jego konkretnym wymiarem był gniew starszego dziecka. Można powiedzieć, że grzech odbił się rykoszetem na sprawiedliwym, wiernym synu. Gdyby nie zdecydowana postawa ojca (którego przecież decyzja lekkomyślnego dziecka dotknęła najboleśniej), być może doszłoby do eskalacji braterskiego konfliktu. Szukanie li tylko ludzkiej sprawiedliwości - wedle panujących zasad mieli do tego prawo: syn wziął już należną część majątku - nakręciłoby spiralę złości. Zło zaczęłoby zbierać swoje smutne żniwo. Przebaczając winę i darowując karę, ojciec zdecydowanie wkracza w życie obu z nich, kreśląc nowy początek wzajemnych relacji. Dla młodszego oznacza to początek nowego życia, dla starszego jest lekcją najczystszej miłości.
Tak właśnie działa Pan Bóg. Kościołowi przypadł w udziale przywilej towarzyszenia Stwórcy w procesie wewnętrznego uzdrawiania zranionych ludzkich relacji.
Boży depozyt
Rodzi się jednak pytanie: skąd wzięła się idea odpustów? Co mają z nimi wspólnego święci? Kto dał Kościołowi prawo określania warunków ich otrzymania? Wreszcie: w jaki sposób wypełnia się niebieski skarbiec, który w określonych sytuacjach może zostać otwarty?
Można to wyjaśnić za pomocą obrazów. W rodzinie ludzkiej dziedziczy się majątek, nazwisko, zasługi. Nie ma już przodków, rodziców, ale ich pamięć nobilituje kolejne pokolenia, wpisuje w określony kontekst historyczny czy społeczny. Potomni korzystają z ich dobrej opinii, pamięci, dokonań. Zanurzeni są w ich dziedzictwie. Przez analogię: także Kościół jest jedną, wielką rodziną. Pamięć tych, którzy byli przed nami, trwa nieprzerwanie. Wielu z nich pozostawiło po sobie dobro, świętość - to kapitał, który w tylko Bogu znany sposób bezpieczne został zdeponowany. Kościół, na mocy władzy, jaką uzyskał od Chrystusa, tym skarbcem zarządza - także stawia warunki, pod jakimi może on zostać otwarty. W Jezusie Chrystusie wszyscy staliśmy się dla siebie braćmi, możliwe jest zatem wzajemne wspomaganie się osób dążących do zbawienia, wzajemne "dźwiganie swoich ciężarów" (por. Gal 6, 2) - jak wyznajemy w Credo: świętych obcowanie. Dokonuje się wymiana duchowych darów: ci, którzy są w nie ubodzy, mogą zostać obdarowani przez tych, którzy w innym miejscu i czasie zyskali je w nadmiarze poprzez swoje pełne miłości i świętości życie. To dzięki temu kapitałowi mogą zostać darowane kary za grzechy już odpuszczone. Innymi słowy: uczestnictwo w dziedzictwie zasług Chrystusa i świętych czyni z nas jedną, wielką, zjednoczoną w wierze i miłości rodzinę ludzką.
Nawrócenie
Jest jednak coś, o czym trzeba koniecznie pamiętać: zyskanie łaski odpustu nie dzieje się na zasadzie automatycznego rozdzielnika. Nie da się go kupić, nie jest darem, który możemy otrzymać darmo, bez jakiegokolwiek osobistego wysiłku. Kościół stawia warunki, których wspólnym mianownikiem jest nawrócenie. Aby uzyskać odpust zupełny, konieczny jest zatem stan łaski uświęcającej, modlitwa w intencjach Ojca Świętego, wykonanie określonej prawem czynności. Podczas Uroczystości Wszystkich Świętych i oktawy (od 1 do 8 listopada) jest to pobożne nawiedzenie cmentarza. Bardzo ważny jest jeszcze jeden, najtrudniejszy do wypełnienia warunek - konieczny, bo zabezpieczający przed możliwością instrumentalnego traktowania odpustu: wykluczenie jakiegokolwiek stałego przywiązania do grzechu, nawet lekkiego. Najczęściej warunek ten w praktykach pobożnościowych nam umyka. Jan Paweł II w bulli "Incarnationis Misterium", otwierającej Rok Święty, napisał: "Już od czasów starożytnych Kościół żywił głębokie przekonanie, że konsekwencją przebaczenia, udzielonego bezinteresownie przez Boga, winna być rzeczywista przemiana życia, stopniowe usuwanie zła wewnętrznego, odnowa własnej egzystencji" (IM 9). Tylko wtedy może dojść do prawdziwej wymiany dóbr duchowych. Brak woli nawrócenia praktycznie zamyka człowieka na Bożą łaskę. Zatwardziałość serca jest murem nie do przebycia dla Pana Boga. Nie może On naruszyć wolności człowieka - nawet wtedy, gdy bardzo chce go uratować. Jeżeli brakuje pełnej tego rodzaju dyspozycji, odpust nie zostanie udzielony, ewentualnie będzie tylko cząstkowy.
Pismo Święte pełne jest opisów radości Boga z faktu nawrócenia grzesznika. Jezus przyszedł do ludzi nie po to, aby potępiać, lecz by ich zbawić, tzn. uratować. Bóg pojawił się na ziemi w ludzkiej postaci, bo tylko w taki sposób mógł przerwać korowód zła, zemsty, cierpienia, który rozpoczął się wraz z grzechem Adama. Inaczej ludzie unicestwiliby się wskutek własnych grzechów. Bóg nie chce do tego dopuścić. Dzięki Jego łasce i naszej woli nawrócenia może dokonać się wewnętrzna odnowa Kościoła - nie tylko widzialnego, ale także cierpiącego, który stanowią wierni oczekujący w czyśćcu na pełnię zbawienia. Dziś i przez najbliższe dni możemy im pomóc. Warto o tym pamiętać.
ks. Paweł Siedlanowski