Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego - 21 kwietnia
20-04-2019 20:28 • Ks. Stanisław Rząsa

Dzieje Apostolskie przypominają nam, że nie wystarczy poznać historii Jezusa Chrystusa, aby w Niego uwierzyć. Dopiero spotkanie z urzędowymi świadkami głoszącymi fakt zmartwychwstania, którzy legitymują się mandatem samego Chrystusa, sprawia, że człowiek przyjmuje dobrą nowinę o odpuszczeniu grzechów w imię Zmartwychwstałego. Sami Apostołowie dochodzili do tej rzeczywistości etapami, dlatego i nas zachęcają do podjęcia drogi do pustego grobu, abyśmy w końcu uwierzyli, że Jezus żyje. To spotkanie żyjącego Chrystusa według Świętego Pawła powinno być zachętą do nowego spojrzenia na całe nasze życie.

Dziękujmy Panu Bogu, że możemy tu być, słuchać Dobrej Nowiny i wyśpiewać uroczyste Alleluja.

 

Słowo Boże z dzisiejszej, najradośniejszej i największej uroczystości w kalendarzu liturgicznym Kościoła powszechnego, wbrew pozorom, nie ukazuje nam bezpośrednio Zmartwychwstałego. O tym wielkim wydarzeniu zbawczym mówią bowiem bezpośrednio naoczni świadkowie pustego grobu: Magdalena, Piotr, Jan i Paweł. Ich wiarygodne świadectwo, poświadczone śmiercią męczeńską, stanowi fundament wyznania wiary Kościoła pierwotnego i powszechnego.
 
 
    1. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia. Odważne i publiczne świadectwo Piotra o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa wskazuje dobitnie, co może zdziałać Zmartwychwstały i wysłany przez Niego Duch Święty w sercu człowieka, wspólnoty i świata. Z zapartego i płaczącego Szymona, syna Jony, Zmartwychwstały „stworzył” Piotra – Skałę, swojego następcę i zastępcę na ziemi. A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie (por. Dz 10, 39).
    2. W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy. Dzisiaj razem z autorem natchnionym radośnie wyśpiewujemy indywidualny i wspólnotowy hymn dziękczynienia za dobroć Boga i Jego niezliczone łaski: Nie umrę, ale żył będę i głosił dzieła Pana. Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach (Ps 118). Największą jednak uwagę przykuwa przepowiednia wielkanocnego wydarzenia: Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. Fundamentalny „Kamień”, uznany przez „ekspertów”, za niegodny ważnego miejsca w religijno-duchowej budowli stał się najważniejszy i niezastąpiony. W pierwotnym kontekście zwrot ten odnosił się do „niepozornego” króla, który z biegiem czasu wzrósł w potęgę, lub do jego niedawnego zwycięstwa. Tekst ten był bardzo ważny dla pierwotnych wspólnot Kościoła, które próbowały na różny sposób zrozumieć „skandal Krzyża”, pytając, dlaczego Jezus został odrzucony i wydany na śmierć przez swój lud.
    3. Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze. W sławnej platońskiej metaforze jaskini cienie przesuwające się na ścianie (rzeczywistość ziemska, materialna i tymczasowa) były jedynie bladym i niewyraźnym odbiciem jedynej, prawdziwej i nieśmiertelnej rzeczywistości: świata idei. W czasach św. Pawła wielu żydowskich mistyków i greckich filozofów wierzyło, że rzeczywistość niebiańska jest czysta, niezmienna i wieczna, w przeciwieństwie do doczesnego i zniszczalnego ziemskiego świata „na tym łez padole”. Żydowscy pisarze apokaliptyczni, którzy stanowili przyczynę problemów doktrynalno-duszpasterskich w Kolosach, dążyli przypuszczalnie do owych wyższych sfer niebios przez mistyczne doświadczenia (zob. Kol 2, 18). Św. Paweł wskazuje natomiast w sposób konkretny, że w wymiarze nieba (to, co w górze) liczy się tylko jedno: Chrystus zasiadający po prawicy Boga. Jest to fragment wczesnochrześcijańskiego wyznania wiary, opartego na słowach Ps 110 (Wyrocznia Boga dla Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy), wykorzystywanego w Kościele pierwotnym do wskazania, że mesjańskie obietnice zostały wypełnione w Chrystusie. Jezus stosuje ten wiersz do siebie, podkreślając swą godność boską i mesjańską (Mt 22, 44), przewyższającą godność nie tylko jakiegokolwiek króla ziemskiego, ale i aniołów (Hbr 1, 13). W tym kontekście Apostoł Narodów przedstawia wartości niebiańskie skupione wokół postaci Chrystusa, dostępne dla tych, którzy wraz z Nim umarli i zmartwychwstali, a obecnie wraz z Nim zostali także wywyższeni. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale (Kol 3, 4). Chociaż zmartwychwstanie już się dokonało, wszystkie warunki nadejścia końca świata nie zostały jeszcze spełnione. Nadal istnieje przepaść między tym, co na ziemi, a tym, co w niebie, zaś wypełnienie misji i przeznaczenia mistycznego Ciała Chrystusa, czyli Kościoła, jest ukryte z Chrystusem w Bogu, lecz ostatecznie Chrystus i wierzący w Niego ukażą się w chwale.
    4. Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Oto pierwsza i naturalna reakcja na fakt pustego grobu. Ona widziała na własne oczy okrutną śmierć swojego umiłowanego Mistrza i Pana. Asystowała przy zdjęciu Jego zmaltretowanego ciała i uczestniczyła w pośpiesznym pochówku ze względu na święto Paschy. Na trzeci dzień miała dokończyć obrzęd namaszczenia ciała mirrą i aloesem. Zapewne po drodze zastanawiała się, kto odsunie wielki kamień z grobu Mistrza, a tu niespodziewanie zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Zaalarmowała Piotra i Jana. Na „dzwon Marii Magdaleny” Szymon Piotr i drugi uczeń, którego Jezus miłował odbywają pierwszą procesję rezurekcyjną. Obydwaj biegną, potem przychodzą do pustego grobu, pochylają się i patrzą, ale tylko jeden widzi cud i odchodzi jako wierzący. Nikt, kto by zabrał Pana z grobu, to znaczy wykradł ciało, nie pozostawiłby płótna okrywającego Jego ciało i chusty okrywającej Jego twarz. Gdyby złodzieje czy uczniowie wykradli ciało Jezusa – jak sugerowali arcykapłani przekupionym przez siebie strażom rzymskim (Mt 28, 11-15) – zabraliby je razem z płótnami, a gdyby nawet płótna pozostawili, leżałyby one w nieładzie. Ktokolwiek je pozostawił, bardzo dokładnie i subtelnie je poukładał. Chusta, którą przykrywano twarz, była nie tylko złożona, lecz zwinięta, co wskazywałoby na staranny sposób, w jaki to uczyniono, albo, że w dalszym ciągu była zwinięta w taki sposób, w jaki umieszczono ją na głowie Jezusa, co znaczyłoby, że Jego ciało zmartwychwstało wprost z płócien i chust, jakimi było owinięte. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych (por. J 20, 8-9).
 
 
W tradycji rabinistycznej istnieje jeszcze jeden znamienny szczegół związany z chustą oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Jeśli podczas wieczerzy nie było jeszcze mistrza i jego chusta leżała zwinięta na jego stałym miejscu zasiadania do stołu, to ten fakt był dla jego uczniów komunikatem: „Niedługo przyjdę!”
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Drukuj...
Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale
(antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka), Accademia Alfonsiana – Rzym
o. Edmund Kowalski CSsR

Słowo Boże z dzisiejszej, najradośniejszej i największej uroczystości w kalendarzu liturgicznym Kościoła powszechnego, wbrew pozorom, nie ukazuje nam bezpośrednio Zmartwychwstałego. O tym wielkim wydarzeniu zbawczym mówią bowiem bezpośrednio naoczni świadkowie pustego grobu: Magdalena, Piotr, Jan i Paweł. Ich wiarygodne świadectwo, poświadczone śmiercią męczeńską, stanowi fundament wyznania wiary Kościoła pierwotnego i powszechnego. 
 
    1. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia. Odważne i publiczne świadectwo Piotra o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa wskazuje dobitnie, co może zdziałać Zmartwychwstały i wysłany przez Niego Duch Święty w sercu człowieka, wspólnoty i świata. Z zapartego i płaczącego Szymona, syna Jony, Zmartwychwstały „stworzył” Piotra – Skałę, swojego następcę i zastępcę na ziemi. A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie (por. Dz 10, 39).
    2. W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy. Dzisiaj razem z autorem natchnionym radośnie wyśpiewujemy indywidualny i wspólnotowy hymn dziękczynienia za dobroć Boga i Jego niezliczone łaski: Nie umrę, ale żył będę i głosił dzieła Pana. Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach (Ps 118). Największą jednak uwagę przykuwa przepowiednia wielkanocnego wydarzenia: Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. Fundamentalny „Kamień”, uznany przez „ekspertów”, za niegodny ważnego miejsca w religijno-duchowej budowli stał się najważniejszy i niezastąpiony. W pierwotnym kontekście zwrot ten odnosił się do „niepozornego” króla, który z biegiem czasu wzrósł w potęgę, lub do jego niedawnego zwycięstwa. Tekst ten był bardzo ważny dla pierwotnych wspólnot Kościoła, które próbowały na różny sposób zrozumieć „skandal Krzyża”, pytając, dlaczego Jezus został odrzucony i wydany na śmierć przez swój lud.
    3. Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze. W sławnej platońskiej metaforze jaskini cienie przesuwające się na ścianie (rzeczywistość ziemska, materialna i tymczasowa) były jedynie bladym i niewyraźnym odbiciem jedynej, prawdziwej i nieśmiertelnej rzeczywistości: świata idei. W czasach św. Pawła wielu żydowskich mistyków i greckich filozofów wierzyło, że rzeczywistość niebiańska jest czysta, niezmienna i wieczna, w przeciwieństwie do doczesnego i zniszczalnego ziemskiego świata „na tym łez padole”. Żydowscy pisarze apokaliptyczni, którzy stanowili przyczynę problemów doktrynalno-duszpasterskich w Kolosach, dążyli przypuszczalnie do owych wyższych sfer niebios przez mistyczne doświadczenia (zob. Kol 2, 18). Św. Paweł wskazuje natomiast w sposób konkretny, że w wymiarze nieba (to, co w górze) liczy się tylko jedno: Chrystus zasiadający po prawicy Boga. Jest to fragment wczesnochrześcijańskiego wyznania wiary, opartego na słowach Ps 110 (Wyrocznia Boga dla Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy), wykorzystywanego w Kościele pierwotnym do wskazania, że mesjańskie obietnice zostały wypełnione w Chrystusie. Jezus stosuje ten wiersz do siebie, podkreślając swą godność boską i mesjańską (Mt 22, 44), przewyższającą godność nie tylko jakiegokolwiek króla ziemskiego, ale i aniołów (Hbr 1, 13). W tym kontekście Apostoł Narodów przedstawia wartości niebiańskie skupione wokół postaci Chrystusa, dostępne dla tych, którzy wraz z Nim umarli i zmartwychwstali, a obecnie wraz z Nim zostali także wywyższeni. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale (Kol 3, 4). Chociaż zmartwychwstanie już się dokonało, wszystkie warunki nadejścia końca świata nie zostały jeszcze spełnione. Nadal istnieje przepaść między tym, co na ziemi, a tym, co w niebie, zaś wypełnienie misji i przeznaczenia mistycznego Ciała Chrystusa, czyli Kościoła, jest ukryte z Chrystusem w Bogu, lecz ostatecznie Chrystus i wierzący w Niego ukażą się w chwale.
    4. Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Oto pierwsza i naturalna reakcja na fakt pustego grobu. Ona widziała na własne oczy okrutną śmierć swojego umiłowanego Mistrza i Pana. Asystowała przy zdjęciu Jego zmaltretowanego ciała i uczestniczyła w pośpiesznym pochówku ze względu na święto Paschy. Na trzeci dzień miała dokończyć obrzęd namaszczenia ciała mirrą i aloesem. Zapewne po drodze zastanawiała się, kto odsunie wielki kamień z grobu Mistrza, a tu niespodziewanie zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Zaalarmowała Piotra i Jana. Na „dzwon Marii Magdaleny” Szymon Piotr i drugi uczeń, którego Jezus miłował odbywają pierwszą procesję rezurekcyjną. Obydwaj biegną, potem przychodzą do pustego grobu, pochylają się i patrzą, ale tylko jeden widzi cud i odchodzi jako wierzący. Nikt, kto by zabrał Pana z grobu, to znaczy wykradł ciało, nie pozostawiłby płótna okrywającego Jego ciało i chusty okrywającej Jego twarz. Gdyby złodzieje czy uczniowie wykradli ciało Jezusa – jak sugerowali arcykapłani przekupionym przez siebie strażom rzymskim (Mt 28, 11-15) – zabraliby je razem z płótnami, a gdyby nawet płótna pozostawili, leżałyby one w nieładzie. Ktokolwiek je pozostawił, bardzo dokładnie i subtelnie je poukładał. Chusta, którą przykrywano twarz, była nie tylko złożona, lecz zwinięta, co wskazywałoby na staranny sposób, w jaki to uczyniono, albo, że w dalszym ciągu była zwinięta w taki sposób, w jaki umieszczono ją na głowie Jezusa, co znaczyłoby, że Jego ciało zmartwychwstało wprost z płócien i chust, jakimi było owinięte. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych (por. J 20, 8-9). 
 
W tradycji rabinistycznej istnieje jeszcze jeden znamienny szczegół związany z chustą oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Jeśli podczas wieczerzy nie było jeszcze mistrza i jego chusta leżała zwinięta na jego stałym miejscu zasiadania do stołu, to ten fakt był dla jego uczniów komunikatem: „Niedługo przyjdę!”
 
 
Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale(antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka), Accademia Alfonsiana – Rzym
o. Edmund Kowalski CSsR


© 2009 www.parafia.lubartow.pl