Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
33 niedziela zwykła - 13 listopada
13-11-2016 14:10 • Ks. Stanisław Rząsa

W modlitwie Pańskiej powtarzamy każdego dnia wezwanie, aby przyszło na ziemię królestwo Boże. Słuchając jednak słowa Bożego, może zrodzić się w nas wątpliwość, czy warto o to prosić? Zgodnie ze słowami Chrystusa, dni poprzedzające Jego przyjście mają być naznaczone niespotykanymi dotąd zjawiskami, budzącymi lęk i grozę. W rzeczywistości jednak dni ostateczne, o których będzie mowa w dzisiejszej liturgii słowa, już trwają. Pan Bóg bowiem już sądzi i ratuje ludzi. Słuchając uważnie słowa Boże, nabierzmy odwagi i nie popadajmy w przerażenie i rozpacz. W chwale Boga, który przyjdzie ponownie na ziemię i objawi się, spełnią się nasze nadzieje, a wierność zostanie wynagrodzona. Pozostaje nam więc czekać z wiarą na przyjście królestwa Bożego.

Przyjmijmy słowo Boże z otwartością naszych serc, byśmy chętnie podejmowali obowiązki naszego powołania.

    W ostatnich dniach sporo czasu spędziliśmy na cmentarzu, odwiedzając groby naszych najbliższych, pielęgnując je, przynosząc kwiaty i zapalając znicze. Przechadzając się pomiędzy nagrobkami, zapewne otaczaliśmy naszych zmarłych modlitwą, polecając ich miłosierdziu Bożemu. Może podczas tych wieczornych spacerów po pięknie rozświetlonym i przyozdobionym cmentarzu do naszej głowy zawitała myśl:
    „Jaki tu spokój, jaka cisza… Tu człowiek może odpocząć od tego ciągłego hałasu. Tu człowiek może się wyciszyć, spokojnie pomodlić, zapominając choć na chwilę o pracy, obowiązkach, problemach, o doniesieniach serwisów informacyjnych o wojnach, kłótniach i sporach, które toczą się na świecie, a wśród których tak łatwo się pogubić i w końcu nie wiadomo, kogo słuchać, komu wierzyć, kto ma rację”.
 
 
Jezus w dzisiejszej Ewangelii wskazuje na przemijalność tego świata i jego „dóbr”. Przebywając na terenie świątyni jerozolimskiej, Jezus słyszy rozmowy o jej zewnętrznym pięknie. W Jerozolimie mieściła się jedna i zarazem jedyna świątynia judaizmu. Świątynia jerozolimska była jedną z najbardziej okazałych i zachwycających budowli całej starożytności. Jezus zapowiada jej zniszczenie. Słowa wypowiedziane przez Jezusa z całą pewnością jego słuchaczom sprawiły wiele bólu, gdyż świątynia była w trakcie odbudowy, a Jezus prorokuje ponowne jej zniszczenie. Rzeczywiście proroctwo wypowiedziane przez Jezusa wypełnia się w 70 roku, kiedy świątynia zostaje całkowicie zniszczona przez Rzymian i po dziś dzień nie została odbudowana.
 
Jezus zaraz po zapowiedzi zniszczenia świątyni mówi o konfliktach pomiędzy narodami, o trzęsieniach ziemi, klęskach głodu czy zarazach, które w przyszłości nadejdą. Czy nie przypomina nam to choćby części współczesnego serwisu informacyjnego? Trzęsienia ziemi we Włoszech, klęska głodu wśród mieszkańców najbiedniejszych krajów Afryki i Azji, prześladowania chrześcijan na Bliskim Wschodzie oraz toczące się tam konflikty zbrojne…
 
 
Czy mamy się zatem obawiać końca świata? Jezus mówi, aby Mu zaufać, aby Mu uwierzyć, aby być przygotowanym na Jego ostateczne przyjście, które nastąpi w chwili, której się nie spodziewamy… Jednak nie mamy się lękać, ale mamy być przepojeni ufnością w to, że Jezus o nas się troszczy i nie pozwoli, by stała się nam krzywda.
 
 
Warto w tych dniach, spoglądając na obraz Jezusa miłosiernego z krakowskich Łagiewnik, powtarzać: Jezu, ufam Tobie. Za kilka dni nasz naród i nasza Ojczyna dokona Jubileuszowego aktu wyboru Jezusa na Króla i Pana – jednak bardzo ważnym jest, aby każdy z nas w swoim sercu tak bardzo osobiście dokonał takiego aktu wyboru Jezusa. Wówczas gdy osobiście dokonam wyboru Jezusa, gdy umieszczę Go na centralnym, pierwszym miejscu w moim życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym, wówczas różnego rodzaju doświadczenia i trudności będą mogły zostać opanowane. Wówczas wśród zgiełku świata powróci upragniony pokój. Pokój powróci na dłużej niż tylko na czas spaceru czy na chwilę modlitwy i zadumy nad mogiłami najbliższych, ale powróci na zawsze – bo będzie wypływał z zawierzenia Jezusowi siebie i swego życia. Jezu, ufam Tobie!
    W ostatnich dniach sporo czasu spędziliśmy na cmentarzu, odwiedzając groby naszych najbliższych, pielęgnując je, przynosząc kwiaty i zapalając znicze. Przechadzając się pomiędzy nagrobkami, zapewne otaczaliśmy naszych zmarłych modlitwą, polecając ich miłosierdziu Bożemu. Może podczas tych wieczornych spacerów po pięknie rozświetlonym i przyozdobionym cmentarzu do naszej głowy zawitała myśl:
    „Jaki tu spokój, jaka cisza… Tu człowiek może odpocząć od tego ciągłego hałasu. Tu człowiek może się wyciszyć, spokojnie pomodlić, zapominając choć na chwilę o pracy, obowiązkach, problemach, o doniesieniach serwisów informacyjnych o wojnach, kłótniach i sporach, które toczą się na świecie, a wśród których tak łatwo się pogubić i w końcu nie wiadomo, kogo słuchać, komu wierzyć, kto ma rację”.
 
 Jezus w dzisiejszej Ewangelii wskazuje na przemijalność tego świata i jego „dóbr”. Przebywając na terenie świątyni jerozolimskiej, Jezus słyszy rozmowy o jej zewnętrznym pięknie. W Jerozolimie mieściła się jedna i zarazem jedyna świątynia judaizmu. Świątynia jerozolimska była jedną z najbardziej okazałych i zachwycających budowli całej starożytności. Jezus zapowiada jej zniszczenie. Słowa wypowiedziane przez Jezusa z całą pewnością jego słuchaczom sprawiły wiele bólu, gdyż świątynia była w trakcie odbudowy, a Jezus prorokuje ponowne jej zniszczenie. Rzeczywiście proroctwo wypowiedziane przez Jezusa wypełnia się w 70 roku, kiedy świątynia zostaje całkowicie zniszczona przez Rzymian i po dziś dzień nie została odbudowana.
 
Jezus zaraz po zapowiedzi zniszczenia świątyni mówi o konfliktach pomiędzy narodami, o trzęsieniach ziemi, klęskach głodu czy zarazach, które w przyszłości nadejdą. Czy nie przypomina nam to choćby części współczesnego serwisu informacyjnego? Trzęsienia ziemi we Włoszech, klęska głodu wśród mieszkańców najbiedniejszych krajów Afryki i Azji, prześladowania chrześcijan na Bliskim Wschodzie oraz toczące się tam konflikty zbrojne…
 
Czy mamy się zatem obawiać końca świata? Jezus mówi, aby Mu zaufać, aby Mu uwierzyć, aby być przygotowanym na Jego ostateczne przyjście, które nastąpi w chwili, której się nie spodziewamy… Jednak nie mamy się lękać, ale mamy być przepojeni ufnością w to, że Jezus o nas się troszczy i nie pozwoli, by stała się nam krzywda.
 
Warto w tych dniach, spoglądając na obraz Jezusa miłosiernego z krakowskich Łagiewnik, powtarzać: Jezu, ufam Tobie. Za kilka dni nasz naród i nasza Ojczyna dokona Jubileuszowego aktu wyboru Jezusa na Króla i Pana – jednak bardzo ważnym jest, aby każdy z nas w swoim sercu tak bardzo osobiście dokonał takiego aktu wyboru Jezusa. Wówczas gdy osobiście dokonam wyboru Jezusa, gdy umieszczę Go na centralnym, pierwszym miejscu w moim życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym, wówczas różnego rodzaju doświadczenia i trudności będą mogły zostać opanowane. Wówczas wśród zgiełku świata powróci upragniony pokój. Pokój powróci na dłużej niż tylko na czas spaceru czy na chwilę modlitwy i zadumy nad mogiłami najbliższych, ale powróci na zawsze – bo będzie wypływał z zawierzenia Jezusowi siebie i swego życia. Jezu, ufam Tobie!


© 2009 www.parafia.lubartow.pl