Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
Niedzielne Msze Święte
Parafia Matki Bożej

700, 900, 1030, 1200,
1315, 1800

Parafia Wniebowstąpienia

730, 1030, 1200, 1700

W Brzezinach - godz. 900

 

Czytania na dziś
 
Obrońca człowieka
26-04-2014 10:03 • Ks. Stanisław Rząsa

Obrońca człowieka

Ks. bp Ignacy Dec, ordynariusz świdnicki

Mówią mądrzy ludzie, że Pan Bóg daje odpowiednich ludzi na trudne czasy. Bóg dał Kościołowi wielkich Papieży dla naszej współczesności. Dwóch z nich: Jan XXIII i Jan Paweł II, otrzyma 27 kwietnia br. „pieczęć Kościoła” potwierdzającą ich świętość. Pierwszemu zawdzięczamy zwołanie Soboru Watykańskiego II, drugiemu wprowadzanie reform soborowych w życie Kościoła i świata.

Dziedzictwo zostawione nam przez Jana Pawła II ma podwójny wymiar. Jest to przede wszystkim papieskie nauczanie oraz świątobliwy, bardzo ludzki i chrześcijański Jego styl życia, a więc dziedzictwo myśli (niezwykłego intelektu nastawionego na prawdę) i dziedzictwo serca (heroicznej woli będącej na usługach dobra).

Prawo do Chrystusa

Jan Paweł II jako pasterz Kościoła powszechnego był przede wszystkim nauczycielem i świadkiem wiary. Głosił prawdę o Bogu i o człowieku. Tę prawdę czerpał przede wszystkim z Bożego Objawienia, zwłaszcza z osoby Jezusa Chrystusa. Był zawsze przekonany, że ta prawda nie ma równej sobie, że niesie ona człowiekowi wyzwolenie, radość i szczęście. Stąd też już na początku swego pontyfikatu wołał do wszystkich: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. W wezwaniu tym nie chodziło tylko o obecność Chrystusa w każdym ludzkim sercu – przez wiarę i miłość, ale Papież wskazywał na potrzebę obecności Chrystusa w przestrzeni życia publicznego: w kulturze, życiu społecznym, politycznym, gospodarczym, międzynarodowym.

Ojciec Święty był wnikliwym obserwatorem, dysponował ogromnym doświadczeniem historycznym. Wiedział dobrze, jakie są konsekwencje odrzucenia przez człowieka Pana Boga, Jego przykazań; wiedział, do czego prowadzi fałszowanie obrazu człowieka, odchodzenie od prawdy i od innych wartości moralnych i religijnych w życiu osobistym i społecznym. 8 czerwca 1997 r. w kolegiacie św. Anny w Krakowie Jan Paweł II powiedział: „Warunkiem zdrowego rozwoju nauki, na który chciałem zwrócić uwagę, jest integralna koncepcja osoby ludzkiej. Wielki spór o człowieka u nas, w Polsce, wcale się nie zakończył wraz z upadkiem ideologii marksistowskiej. Spór o człowieka trwa w dalszym ciągu, a pod pewnym względem nawet się nasilił. Formy degradacji osoby ludzkiej oraz wartości życia ludzkiego stały się bardzo subtelne, a tym samym niebezpieczne”.

W swoim nauczaniu Jan Paweł II tak często podkreślał, że człowiek jest najwyższym stworzeniem Bożym tu, na ziemi. Nie można go ubóstwiać, jak czyni to liberalizm i indywidualizm, ale nie można go też mylić ze zwierzęciem, jak uczynił to marksizm. Człowiek zachowuje szczególną godność, gdyż posiada w sobie zdolność do intelektualnego poznania i do duchowego, wolnego miłowania. Jest na ziemi jedyną istotą, która może sama determinować się do działania. Stąd można powiedzieć, iż intelektualne poznanie, miłość i wolność są miarą naturalnej godności człowieka i stanowią w jakimś stopniu rację do owego zdumienia nad samym sobą, o którym Jan Paweł II napisał w pierwszej swojej encyklice „Redemptor hominis”, ukazując wizję integralnej godności ludzkiej: „Jeśli dokona się w człowieku ów dogłębny proces, wówczas owocuje on nie tylko uwielbieniem Boga, ale także głębokim zdumieniem nad sobą samym… Właśnie owo głębokie zdumienie wobec wartości i godności człowieka nazywa się Ewangelią, czyli Dobrą Nowiną. Nazywa się chrześcijaństwem”.

Nowy totalitaryzm

Jan Paweł II zdawał sobie sprawę z niekorzystnych dla Kościoła procesów społecznych zachodzących dziś w Europie i świecie, zwłaszcza z procesu laicyzacji życia, narastania postawy konsumpcyjnej. Był zwolennikiem jednoczenia się Europy. Jednakże u podstaw procesu integracji widział wartości duchowe. Tak często wzywał Europę do odkrywania swoich chrześcijańskich korzeni i do pozostawania wiernym tym wartościom, z których wyrosła kultura europejska. Wzywał do budowania ładu społecznego i politycznego w oparciu o Boże Prawo. Wielokrotnie przestrzegał, że demokracja bez wartości prowadzi zawsze do mniej lub bardziej zakamuflowanego totalitaryzmu. Przypominając tak często prawdę o godności człowieka, o jego prawach i obowiązkach, Papież w nauczaniu społecznym wskazywał na właściwe rozumienie wolności, tolerancji, solidarności, sprawiedliwości i miłości społecznej. Bardzo dużo uwagi poświęcił sprawie ochrony ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Ojciec Święty zdawał sobie sprawę z niepopularności nauki Kościoła w tej dziedzinie, ale szedł w tym względzie wyraźnie pod prąd, przypominając przy każdej okazji wartość ludzkiego życia i potrzebę jego ochrony. Często podkreślał, że wszelka działalność ludzka, nie tylko osobista, ale społeczna i publiczna, winna być wyznaczana przez zdrowe zasady etyczne. Stąd też tak często przypominał, iż wymogi etyczne winny być zachowywane w nauce, kulturze, polityce i gospodarce, po prostu wszędzie, gdzie żyje i działa człowiek. Jest to warunek ładu społecznego, pomyślności jednostek, państw i narodów.

Etyka pracy

W dziedzinie problematyki społecznej wiele uwagi poświęcił ludzkiej pracy. W refleksji nad pracą uwydatnił dwie główne tezy, a mianowicie, że osoba jest źródłem wartości i godności pracy oraz że praca jest czynnikiem samotworzenia się, doskonalenia się człowieka. Praca jako działanie ludzkie (aktywność ludzka) wypływa z podmiotu, który jest osobą; jest więc aktem, czynem człowieka jako osoby i stąd wypływa cała jej wartość i godność. Prezentując takie ujęcie, Jan Paweł II sprzeciwiał się wyraźnie tym wszystkim kierunkom w etyce społecznej, które całą wartość etyczną upatrywały jedynie w elemencie przedmiotowym, a nie podmiotowym. Wartościowanie i kwalifikowanie pracy tylko ze względu na jej rodzaj, jej wymiar przedmiotowy doprowadziło w dziejach do rozwarstwienia ludzi. W encyklice „Laborem exercens” napisał: „Praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy (…). Ostatecznie bowiem celem pracy: jakiejkolwiek pracy spełnianej przez człowieka – choćby była to praca najbardziej służebna, monotonna, w skali potocznego wartościowania wręcz upośledzająca – pozostaje zawsze sam człowiek” („Laborem exercens”, p. 6). Przypomnienie tych naczelnych zasad wskazujących na osobę jako źródło wartości i godności pracy ludzkiej stało się dla Jana Pawła II jakby bazą do odrzucenia tych kierunków społecznych, które traktowały pracę jako pewnego rodzaju „towar” sprzedawany przez robotnika pracodawcy. Owe kierunki myślenia materialistycznego i ekonomicznego sprowadzały niekiedy człowieka do narzędzia produkcji, traktując go na równi z całym zespołem materialnych środków produkcji. Stanowisko takie – zdaniem Papieża – uwłacza godności człowieka, który w każdej sytuacji winien być traktowany nie tylko jako właściwy sprawca i twórca, ale także jako właściwy cel całego procesu produkcji (LE, p. 7). Warto dodać, że na kanwie tych etycznych ustaleń Papież odrzucił także stanowiska, które głosiły tezę o pierwszeństwie kapitału przed pracą i rzeczy przed osobą (LE, cz. III). Zgodnie z nauczaniem Ojca Świętego, lansowanie tych poglądów przyczyniło się do pogłębienia niesprawiedliwości społecznej, a w konsekwencji do urzeczowienia i poniżenia człowieka. W celu uzdrowienia ustrojów społeczno-ekonomicznych należy podkreślać, uwydatniać i stosować zasadę o prymacie pracy nad kapitałem i osoby wobec rzeczy.

Wskazania dla polityków

Broniąc godności człowieka, rodziny i narodu, Jan Paweł II uczył nas także zdrowego patriotyzmu, który nie miał nic wspólnego z nacjonalizmem. Uczył nas prawdziwej miłości do Ojczyzny. Na początku drugiej pielgrzymki do Ojczyzny, 16 czerwca 1983 r., mówił na lotnisku Okęcie w Warszawie: „Pierwszym słowem wypowiedzianym w milczeniu i na klęczkach był pocałunek tej ziemi, ojczystej ziemi… Pocałunek złożony na ziemi polskiej ma jednak dla mnie sens szczególny. Jest to jakby pocałunek złożony na rękach matki – albowiem Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej”.

Papież zostawił też ważne przesłanie naszym politykom, parlamentarzystom i rządowi. Najpełniej wyraził je w przemówieniu w polskim parlamencie 11 czerwca 1999 roku. Mówił o potrzebie stanowienia słusznego, sprawiedliwego prawa. Przypomniał, by partie polityczne wyrzekały się własnego interesu, by służyły dobru wspólnemu. Papież podkreślał, że kultura, nauka, polityka, gospodarka winny być w służbie dobru wspólnemu całego Narodu.

Dziś, gdy patrzymy na życie publiczne w naszym kraju, gdy śledzimy dyskusje w Sejmie i Senacie, obserwujemy głosowania, partyjną dyscyplinę, nagminne zakrywanie prawdy, nasuwa się nam życzenie, by politycy, dziennikarze, a także ludzie nauki i kultury powracali do zostawionych im wskazań Jana Pawła II. Byłaby to najlepsza forma oddania hołdu największemu z rodu Polaków z okazji Jego kanonizacji.


© 2009 www.parafia.lubartow.pl